Jelitówka dziesiątkuje chełmian

Zmorą chełmian w ostatnich tygodniach jest jelitówka. Atakuje znienacka, męczy nawet przez kilka dni i wycieńcza organizm.

Chełmskie przychodnie odnotowują mnóstwo zachorowań grypopochodnych. Grypa wciąż nie odpuszcza, a dodatkowo pojawił się inny wirus o równie, a może jeszcze bardziej niż grypa, nieprzyjemnych objawach. Chodzi o jelitówkę. Zaniepokojeni rodzice zgłaszają się do lekarzy rodzinnych z dziećmi cierpiącymi na wymioty, bóle brzucha i biegunki. Wirusy nakładają się i dziesiątkują chełmian, co najbardziej uwidacznia mizerna frekwencja w szkołach i przedszkolach.

– W klasie mojego siedmiolatka była dziś tylko połowa klasy, ale w ostatnich tygodniach to już praktycznie norma – mówi mama ucznia jednej z chełmskich podstawówek. – Wcześniej atakowała grypa i dzieci zmagały się z gorączką, bólem gardła, głowy, a teraz jest jelitówka. Gdy rozmawiam z innymi rodzicami, to mówią, że ta „wirusówka” już od kilku tygodni krąży po mieście. Moje dziecko w ciągu dnia wymiotowało kilkukrotnie, miało gorączkę. Na trzeci dzień te same dolegliwości mieli już wszyscy domownicy. Wymioty, ból mięśni sprawiają, że człowieka po prostu ścina z nóg.

Tak zwana jelitówka to wirusowe zakażenie przewodu pokarmowego, objawiające się mdłościami, podwyższoną temperaturą, biegunkami. Jest bardzo zaraźliwa. Gdy choruje jeden z domowników, drobnoustroje z łatwością przenoszą się na pozostałych. Z takimi objawami borykają się w Chełmie całe rodziny i z ich powodu jeszcze więcej pacjentów szuka pomocy u lekarzy rodzinnych.

– Wzrosła liczba pacjentów, którzy zgłaszają się do nas z objawami jelitówki – potwierdza Mariusz Żabiński, dyrektor Miejskiego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Chełmie. – Nadal bardzo dużo jest grypy i infekcji grypopochodnych. Testy combo, które przeprowadzamy wykazują zarówno zakażenia wirusem grypy A, jak i B, koronawirusem lub wirusem RSV. Faktem jest, że takiego wysypu różnych chorób zakaźnych nie mieliśmy od dawna. Jest to spowodowane tym, że mieszkańcy zdjęli maseczki i nie stosują się już do zasad higieny, które pozwoliłyby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusów.

Lekarze apelują, aby dbać o higienę osobistą, dokładnie myć ręce, zachować ostrożność i dystans przebywając w dużych skupiskach osób. (mo)

News will be here