Kłos sprawił niespodziankę!

LEWART LUBARTÓW – KŁOS GMINA CHEŁM 0:1 (0:0)
0:1 – Huk (51).


KŁOS: Porzyc – Adamski, Kowalski, Poznański, Ciechoński (80 K. Gierczak), Bala, Flis, Huk (65 Chmiel), P. Gierczak (62 Bryk), Siatka (60 Wałczyk), Drzewicki.
O tym, że trudno gra się Lubartowie, przekonała się już niejedna drużyna. Lewart u siebie jest groźny dla najlepszych, co udowodnił, zwyciężając m.in. Hetmana Zamość, kandydata do awansu.
Gospodarze byli zatem faworytem sobotniej potyczki z Kłosem Gmina Chełm. Ale często bywa tak, że faworyci zawodzą i tak też stało się w Lubartowie. Piłkarze Lewartu od pierwszych minut uzyskali optyczną przewagę, lepiej operowali piłką, jednak nie mogli sforsować bardzo dobrze zorganizowanej w obronie drużyny gości.
– Lewart przeważał, był częściej w posiadaniu piłki, jednak przez całe 90 minut nie potrafił stworzyć sobie ani jednej stuprocentowej sytuacji do zdobycia gola – mówił po ostatnim gwizdku sędziego trener Kłosa, Andrzej Krawiec. – Graliśmy bardzo czujnie z tyłu, byliśmy skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Poza wrzutkami z rzutów wolnych i rzutów rożnych pod bramką Bartka Porzyca nie było żadnego zagrożenia.
Kłos na wymianę ciosów nie mógł sobie pozwolić, bo w tym starciu mógłby przegrać z kretesem. Piłkarze z gminy Chełm postawili na grę z kontrataku i kilka razy zagrozili bramce przeciwnika. W 51 min. po zagraniu piłki z autu Łukasz Drzewicki wypatrzył dobrze ustawionego przed polem karnym Przemysława Huka, a ten precyzyjnym strzałem z 16 metrów w długi róg bramki gospodarzy dał prowadzenie swojej drużynie. – Mieliśmy jeszcze jedną bardzo dobrą okazję, by podwyższyć wynik – opowiada trener Krawiec. – Drzewicki znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Lewartu. Minął rywala i z bocznego sektora nie trafił do pustej bramki.
Gospodarze, choć próbowali, nie byli w stanie odmienić losów spotkania. – Cieszymy się ze zwycięstwa, bardzo potrzebowaliśmy dziś tych trzech punktów, przed nami jeszcze jeden pojedynek w Tomaszowie Lubelskim, gdzie też na pewno powalczymy o jakąś zdobycz – mówi A. Krawiec.
Mecz Tomasovia – Kłos odbędzie się w niedzielę 19 listopada o 13.00. (s)

News will be here