Kochanki wójta i sprawy w prokuraturze

W gminie Stary Brus trwa cykl zebrań wiejskich, których celem jest wyłonienie sołtysów na kolejną kadencję. Spotkania są też traktowane jako okazja do prowadzenia kampanii wyborczej. Zapowiada się ona na jedną z ciekawszych w powiecie, bo chętni do zajęcia miejsca obecnego włodarza wszelkimi sposobami usiłują podkopać pozycję Pawła Kołtuna.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że obecny wójt gminy Stary Brus Paweł Kołtun będzie miał tylko jednego konkurenta w kwietniowych wyborach samorządowych. Mowa o Szymonie Chomie, prezesie Gminnej Spółki Wodnej, który od dłuższego czasu jest skonfliktowany z gminnymi władzami, ale też i z dużą częścią rolników, którzy dążą do całkowitej likwidacji tego tworu. Chomę w wyborach miał popierać PiS, ale okazało się, że struktury, na których czele stoi Kamila Grzywaczewska, zdecydowały się pomóc nie Chomie, a Leszkowi Dąbrowskiemu z Lubowierza.

To były górnik i chyba najpoważniejszy konkurent Kołtuna. Oprócz tych trzech panów o władzę w gminie walczy także Patrycja Zińczuk, która prowadzi agencję ubezpieczeniową. Ona startuje z komitetu założonego przez burmistrza Włodawy i wójta Urszulina, czyli KWW Łączy Nas Zawsze Samorząd.

Wszystko wskazuje na to, że przy tej liczbie kandydatów będziemy świadkami dogrywki w postaci drugiej tury wyborów, choć opozycja obecnego wójta ostro ruszyła już z tzw. „czarnym piarem” przeciwko Kołtunowi. Doskonale widać to na zebraniach wiejskich, których celem jest wybór nowych sołtysów. Na spotkaniach mieszkańcy wprost pytają wójta o rzekomo toczące się przeciwko niemu postępowania prokuratorskie i sądowe, a nawet pytają o liczbę jego kochanek.

– Ostatnio usłyszałem, że mam ich siedem, więc przekułem uwagę w żart stwierdzając, że to bardzo dobrze świadczy o mnie jako o mężczyźnie – mówi Kołtun. – Niestety, takich niepoważnych pytań jest dużo, a zadają je osoby związane z konkurencją. To słabo świadczy o ich przygotowaniu merytorycznym – przyznaje wójt.

Atakowanie obecnego włodarza w trakcie zebrań wiejskich to nie jedyna metoda stosowana przez jego oponentów. Podobno trwa telefoniczna kampania przeciwko niemu, której celem jest rozsiewanie plotek i niesprawdzonych informacji, jak choćby takich, że Kołtun ma problemy z prawem.

– Jeżeli ktokolwiek posiada informacje o tym, że mogłem dopuścić się jakiegokolwiek przestępstwa, ma obowiązek zgłosić to do organów ścigania – ucina temat wójt. – Ja nie zamierzam skupiać się na wadach czy przywarach innych kandydatów. Moja kampania jest skierowana na to, co już udało nam się zrealizować i na to, co chcemy zrobić w przyszłości. I o tym będę informował mieszkańców wraz z moimi piętnastoma kandydatami do rady gminy. (bm)

News will be here