Kociaki podrzucone jak śmieci. Kto przygarnie „podrzutki”?

Dwa kilkunastotygodniowe kotki ktoś wsadził do worka na odpady i wrzucił za ogrodzenie Przychodni Weterynaryjnej Advet w Krasnymstawie. – To nie jest rozwiązanie na niechciane zwierzęta. Tak nie postępuje człowiek – oburza się właścicielka przychodni Agnieszka Cichosz, która szuka dla czworonożnych biedaków nowego domu.

W całym zdarzeniu weterynarz Agnieszka Cichosz, prowadząca Przychodnię Weterynaryjną Advet w Krasnymstawie poinformowała w ubiegłą środę, 28 lutego, na swoim facebooku: – Tego jeszcze nie było! Ludzie jak tak można? Dziś rano jakieś bydlę wyrzuciło na moją posesję worek. W środku znajdowały się dwa wystraszone koty. Czy tak postępuje człowiek? Nie można było ich wysterylizować? Przyjść i poprosić o pomoc w poszukaniu domów dla kociąt? Są programy zapobiegania bezdomności zwierząt. Gminy dofinansowują sterylizację zwierząt. Jest mnóstwo rozwiązań, a nie wyrzucać zwierzęta jak śmiecie. TAK SIĘ NIE ROBI”.

Pani doktor „podrzutkami” oczywiście się zajęła. Przygotowuje je do adopcji i ma nadzieję, że znajdzie dla nich nowy dom i ludzi, którzy je pokochają. (kg)