Kolejne ataki oszustów na lubelskich emerytów

Rozładowanie baterii w telefonie uratowało 65-latkę z Lublina przed stratą 50 tys. zł. Niestety, kolejne ofiary oszustów miały mniej szczęścia. Małżeństwo emerytów straciło 65 tys. zł.


Kolejny tydzień przyniósł kolejne oszustwa znanymi już metodami na „pracownika banku” i na policjantów CBŚ. W miniony wtorek policja poinformowała o nieudanym ataku na konto 65-letniej lublinianki. – Kobieta otrzymała telefon od mężczyzny podającego się za pracownika banku. Sprawca oświadczył, że doszło do włamania na jej rachunek i trwają próby zaciągnięcia kredytu na jej konto.

By temu zapobiec, musiała wypłacić wszystkie oszczędności i przekazać je na rachunek techniczny. Mieszkanka Lublina realizowała kolejne polecenia, które były przekazywane jej na telefon komórkowy. Ze zgromadzoną gotówką miała udać się do wpłatomatu i tam dokonać przelewu. Na szczęście po drodze rozładował się jej telefon, co uniemożliwiło seniorce kontakt z przestępcami. Do wpłaty pieniędzy nie doszło – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Również w miniony wtorek na policję zgłosiło się małżeństwo emerytów w wieku 90 i 68 lat. Do seniorów zadzwonił mężczyzna podający się za oficera CBŚP. – Sprawca powiedział, że prowadzona jest akcja przeciwko przestępcom i potrzebują pomocy lublinian. Emeryci mieli za zadanie pożyczyć pieniądze na cele prowadzonych działań. Seniorzy najpierw pomyśleli, że może to być próba oszustwa. Jednak po chwili dali złapać się w „sidła” przestępców i doszli do wniosku, że mają obowiązek pomagać służbom. W tym przypadku pokrzywdzeni oddali ponad 65 tys. zł – dodaje komisarz Gołębiowski.

Policjanci poszukują sprawców, którym może grozić do 8 lat więzienia. Jednocześnie apelują o ostrożność i rozwagę. (l)

News will be here