Kolejny pieszy nie żyje. Nie miał odblasków

Śmiertelne potrącenie w Janowie. Nie żyje starszy mężczyzna, który po zmroku pokonywał drogę krajową bez żadnych elementów odblaskowych.

Kwadrans przed godziną 18, w poniedziałek (16 stycznia), służby ratunkowe i policja odebrały zgłoszenie o potrąceniu pieszego. Do wypadku doszło w terenie niezabudowanym w Janowie, na nieoświetlonym odcinku drogi krajowej numer 12.

– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 42-letnia mieszkanka powiatu lubelskiego, kierująca samochodem marki Subaru, potrąciła przechodzącego przez jezdnię poza przejściem dla pieszych 81-letniego mieszkańca gminy Chełm. Badanie alkomatem wykazało, że kierująca była trzeźwa. Pieszy nie posiadał elementów odblaskowych – informuje kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Mężczyzna reagował na głos ratowników, ale był mocno otumaniony. W wyniku potrącenia doznał urazów klatki piersiowej, lewego przedramienia, głowy i twarzy oraz innych licznych obrażeń wewnętrznych. Pogotowie przetransportowało pacjenta do szpitala. Niestety, zmarł rankiem następnego dnia na skutek odniesionych urazów. – Wyjaśniamy okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia – dodaje komisarz Czyż.

Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem chełmskiej prokuratury.

Dlaczego nie nosimy odblasków?

To już kolejna w ostatnim czasie śmierć pieszego, który – mimo obowiązku – nie miał na sobie elementów odblaskowych. Ile jeszcze osób musi zginąć, żebyśmy nauczyli się je nosić?

Od 31 sierpnia 2014 roku każdy pieszy, który porusza się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, musi mieć odblask umieszczony w sposób widoczny dla kierujących. To dlatego, że w terenie niezabudowanym drogi z reguły nie mają wydzielonych chodników i są niedoświetlone.

Za brak odblasków grozi mandat karny nawet do 500 zł. W 2022 roku chełmscy policjanci wypisali 434 mandaty za brak odblasków. W tym roku, w ciągu zaledwie kilkunastu dni, już 14 mandatów.

Mimo to ludzie wciąż (szczególnie na wsi) unikają jak ognia kamizelki odblaskowej czy jakiegokolwiek elementu odblaskowego. Dorośli nakładają je dzieciom dla ich bezpieczeństwa, ale sami o nich zapominają. Jedni twierdzą, że odblaski wyglądają śmiesznie i nieatrakcyjnie, że to wstyd iść z opaską na ramieniu czy w kamizelce, bo inni będą się na nich dziwnie patrzeć i oceniać. Wielu jest też przekonanych, że nic strasznego nie może się stać, więc nie warto ich zakładać, bo przecież kierowca zobaczy człowieka na drodze nawet w nocy. Co gorsza, zdarza się, że piesi wymuszają pierwszeństwo na kierujących, zapominając, że auta nie da się zatrzymać w miejscu.

Prawda jest jednak taka, że pieszy bez odblasków jest praktycznie niewidoczny. Ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego z odległości około 40 metrów. Natomiast osoba, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet ze 150 metrów, dzięki czemu kierowca jest w stanie wyhamować i bezpiecznie ominąć pieszego.

Policjanci niezmiennie apelują o noszenie odblasków, również w terenie zabudowanym. Pamiętajmy o nich szczególnie teraz, gdy szybciej zapada zmrok, bo do największej liczby wypadków z udziałem pieszych dochodzi zazwyczaj w okresie jesienno-zimowym. (pc)

News will be here