W miniony poniedziałek w całej Polsce ruszył protest egzaminatorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego (WORD). Domagają się podwyżek wynagrodzeń (od 15 lat są takie same) oraz zmiany systemu egzaminowania.
Poniedziałkowy protest to efekt fiaska rozmów między przedstawicielami egzaminatorów i Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego a Ministerstwem Infrastruktury. Do pierwszej serii protestów doszło w początku lipca. 8 sierpnia strajki zostały wznowione. W wielu miastach kursanci zostali odesłani z kwitkiem, bo egzaminatorzy masowo pochorowali się lub wzięli urlopy na żądanie i trzeba było odwołać wszystkie egzaminy lub ograniczyć ich ilość. Takiej formy protestu nie przyjął jednak chełmski WORD, w którym co dzień przeprowadza się średnio około 100 egzaminów na prawo jazdy.
– Mamy pełną obsadę, żaden z egzaminatorów nie poszedł na L4 – mówił trzeciego dnia ogólnokrajowego strajku Mariusz Ostrowski, dyrektor WORD w Chełmie. – Maksymalne wynagrodzenie egzaminatora wynosi 6 tysięcy złotych netto. W Chełmie waha się od 3,5 do 5,5 tysiąca złotych netto, w zależności od ilości kategorii, które „obsługuje” oraz stażu pracy. Kiedyś były to godne zarobki, ale teraz są nieatrakcyjne – dodaje dyrektor.
Walka o podwyżki to jedno, ale egzaminatorzy chcą większej niezależności i obiektywności przy ocenianiu kandydata na kierowcę. Jak tłumaczy M. Ostrowski, obecnie jest tak, że gdy osoba zdająca egzamin popełnia drugi błąd, z automatu jest dyskwalifikowana. Chociaż jest to błahe uchybienie, które w żaden sposób nie narusza bezpieczeństwa jazdy, egzaminator ma związane ręce. – Nawet jeżeli widzi, że kursant dobrze sobie radzi i jedzie bezpiecznie, musi uznać egzamin za negatywny, bo takie są procedury. A powinien mieć furtkę, która pozwalałaby mu uniknąć przerwania egzaminu w takich sytuacjach – podkreśla.
WORD-y to instytucje, które utrzymują się samodzielnie. Praktycznie wszystkie generują straty, dlatego ich pracownicy apelują o podwyższenie obowiązujących od lat cen za egzaminy (teraz kat. B: egz. teoretyczny 30 zł, praktyczny 140 zł). Chełmski ośrodek jako jeden z nielicznych w kraju zakończył ubiegły rok na plusie. (pc)
