Lubelska sklepikarka stworzyła piramidę finansową

Kobieta usłyszała łącznie 60 zarzutów prania brudnych pieniędzy na kwotę 600 tys. zł i oszustw na kwotę 2,3 mln zł

Łącznie 60 zarzutów usłyszała 33-letnia lublinianka, która stworzyła lubelską piramidę finansową. Śledczy zarzucają jej pranie brudnych pieniędzy na kwotę ok. 600 tys. zł i wyłudzenie 2,3 mln zł od osób, które liczyły na łatwy zysk.


Oficjalnie kobieta prowadziła sklep z odzieżą. Nieoficjalnie zachęcała klientów do inwestycji na giełdzie lub w kryptowaluty. – 33-latka początkowo wywiązywała się z przyjętych zobowiązań i wypłacała swoim klientom zarobione pieniądze. Później proponowała zainwestowanie, także tych środków. Wszystkie te zabiegi osłabiały czujność pokrzywdzonych, a jednocześnie napędzały nowych klientów.

Część z pokrzywdzonych to znajomi, a nawet członkowie rodziny. Pokrzywdzeni podkreślali, że kobieta była bardzo wiarygodna i wzbudzała ich zaufanie. Wśród jej klientów są osoby, które zaciągnęły kredyty i przekazały jej nawet po 100 tysięcy złotych – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Zgromadzony w czasie śledztwa materiał pozwolił na przedstawienie kobiecie łącznie 60 zarzutów, dotyczących prania pieniędzy w kwocie ponad 600 tysięcy złotych i uczynienia sobie z tego procederu stałego źródła dochodu, oszustw na kwotę 2,3 miliona złotych oraz prowadzenia działalności pożyczkowej bez zgody KNF. Wobec podejrzanej zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju i poręczenia majątkowego w kwocie 20 tysięcy złotych.

– Sprawa ma charakter rozwojowy i obecnie policjanci pod nadzorem prokuratora bardzo szczegółowo sprawdzają inne wątki tej sprawy. 33-latce grozi do 12 lat więzienia – dodaje komisarz K. Gołębiowski. (l)

News will be here