Merry Christmas odmienne od Wesołych Świąt

Biblioteka Uniwersytecka KUL zaprasza na wystawę „Merry Christmas”, prezentującą kolekcję pocztówek i książek w języku angielskim z końca XIX i początku XX wieku dotyczącą Świąt Bożego Narodzenia. Wystawa na IV piętrze biblioteki przy ul. Chopina czynna będzie do 2 lutego 2020 roku.


Kolekcja kart pocztowych i książek, głównie kanadyjskich i amerykańskich, jest własnością Henryka Wójcika, absolwenta historii sztuki KUL, obecnie mieszkającego w Toronto w Kanadzie. Pan Henryk od lat zbierał nietypowe i zaskakujące kartki świąteczne, pochodzące w szczególności z przełomu XIX i XX wieku. Teraz swoją kolekcję postanowił podarować Bibliotece Uniwersyteckiej KUL. Sam niestety, ze względu na odległość nie mógł być na otwarciu wystawy. – Bardzo zaskakujące było dla mnie to podejście do tematyki świąt, zupełnie inne niż w Polsce, takie świeckie i niereligijne.

Na wystawie mamy 130 kart , a tylko 10 z nich jest o tematyce religijnej – mówi Jolanta Wasilewska, kustosz wystawy, pracownik Biblioteki Uniwersyteckiej KUL. – Większość kart była dla mnie zaskakująca, ponieważ życzenia „Merry Christmas” pojawiają się i na kartkach z bukietami kwiatów, i tymi ze zwierzętami. Świąteczną kartką jest np. wizerunek kota w czepku kąpielowym czy konia wyglądającego ze stajni. Dużo jest też fotografii odświętnie ubranych dzieci – tłumaczy.

Na wystawie zobaczyć można także zbierane przez lata książki i kartki związane ze świętym Mikołajem, który w USA przedstawiany jest jako grubiutki, żartujący z dziećmi staruszek, podczas gdy w Polsce tradycyjnie miejsce to zajmował św. biskup z Mirry. – Myślę, że taka inność motywów kart wynika z kultury amerykańskiej, która jest bardzo różnorodna, więc te wzory są tam jak najbardziej ogólne, dostępne dla wszystkich – dodaje pani Jolanta. Wyeksponowane na wystawie pocztówki są autentycznymi kartami, które wysyłano na święta. Znajdują się na nich znaczki i życzenia świąteczne.

Choć tak zaskakujące, świadczą o żywej do dziś tradycji składania sobie życzeń świątecznych. – Współcześnie częściej wysyłamy życzenia Sms-ami. To duże ułatwienie, ale też odejście od tradycji. Ja co roku wysyłam karty do tych osób, o których wiem, że nie posługują się telefonami i z roku na rok jest ich coraz mniej. Staram się też zawsze wysyłać kartki bez gotowego tekstu albo dopisuję swoje słowa, bo wydaje mi się to niegrzeczne, jeśli na kartce jest tylko podpis – tłumaczy kustosz wystawy.

Tradycje Bożego Narodzenia

Uroczystemu otwarciu wystawy 18 grudnia towarzyszył wykład ks. prof. Sławomira Zycha z Instytutu Historii KUL, który opowiedział o tradycji i początkach obchodzenia świąt Bożego Narodzenia. Swoim doświadczeniem związanym ze świętami i tradycjami związanymi z ich odchodzeniem podzielili się także przebywający w Polsce cudzoziemcy.

Na Tajwanie Boże Narodzenie jest normalnym dniem pracy, ale Tajwańczycy przejmują niektóre świąteczne zwyczaje i chętnie dekorują związanymi ze świętami ozdobami swoje sklepy, domy i lokale gastronomiczne. – Tajwańczycy traktują Boże Narodzenie jako okazję do radości i dobrej zabawy ze znajomymi. Chodzą na specjalne bożonarodzeniowe kolacje do restauracji, słuchają kolęd po chińsku i angielsku, kupują sobie prezenty – wyjaśnia mgr Jyun-Yi Deng z Katedry Stosunków Międzynarodowych KUL. – W większych miastach mamy specjalne bożonarodzeniowe jarmarki ze sztucznym śniegiem, lodowiska i wesołe miasteczka – dodaje.

– Na Białorusi święta Bożego Narodzenia wyglądają podobnie jak w Polsce, ale jest kilka różnic – mówi Karolina Kaspiarowicz, studentka KUL. – U nas w Wigilię liczba dań nie może przekroczyć dwunastu. Wigilia jest uroczysta, ale też bardzo skromna i składa się wyłącznie z postnych dań. Na stole króluje „kutya” czyli owsianka ze zbóż. Nie mamy barszczu ani karpia, są za to racuchy z cukrem, uszka z grzybami i dżemem, kisiel robiony z kompotu z wiśni i obwarzanki z makiem. W święta tradycją jest, że dzieci i młodzież chodzą po domach i kolędują wzamian za cukierki i drobne prezenty.

Są zawsze bardzo życzliwie przyjmowane – dodaje. – Jest też taki zwyczaj, że młodzież w nocy z 24 na 25 grudnia zdejmuje bramy z płotów i ogrodzeń wokół domów – mówi studentka. Z kolei w tradycji prawosławnej od wieków narodzenie Chrystusa obchodzone jest 7 stycznia – zgodnie z kalendarzem juliańskim. Boże Narodzenie poprzedzone jest trwającym 40 dni postem, zwanym Filipowym.

– W Wigilię przy stole musi być zawsze parzysta liczba gości, a jeśli akurat nie ma tylu osób to dostawia się dodatkowe nakrycie – wyjaśnia Margerita Czechowska, także studentka KUL. – U nas sianko kładzie się na talerz, na którym stawiana jest misa z kutią a sama wigilia jest skromną wieczerzą – dodaje.

W domach zamiast opłatka jest prosfora, czyli chleb liturgiczny używany w Kościele wschodnim do konsekracji i komunii. We wszystkich tradycjach chodzi jednak o to samo – o radość z narodzin Jezusa Chrystusa, która jest okazją do spotkania przy wspólnym stole.

Emilia Kalwińska

News will be here