Mgiełka w podziemiach

Kurtyna wodna na placu Łuczkowskiego to frajda zwłaszcza dla najmłodszych. Ale gdzie ustawić kurtynę, aby bawiące się przy niej dzieci nie wbiegały pod koła samochodów, a woda nie przeciekała do podziemi?

Wraz z nadejściem upałów, jak co roku, Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Chełmie, ustawiło kurtyny wodne na placu Łuczkowskiego oraz na deptaku. Po pewnym czasie kurtynę z deptaka przetransportowano na imprezę do Kumowej Doliny (wróci wkrótce na swoje miejsce).

Drugi zraszacz, na placu Łuczkowskiego, jest przestawiany z miejsca w miejsce. Gdy ustawiono go naprzeciwko Pomnika Niepodległości, pojawiły się głosy, że to zbyt blisko ulicy. Dzieci bawiące się wokół kurtyny wybiegały spod niej wprost pod samochody. Do tego woda z kurtyny zaczęła przeciekać do podziemi i apelowano, aby z tego powodu przestawić ją w inne miejsce.

Zrobiono to, a wkrótce potem znowu trzeba było przenieść urządzenie (w kierunku pobliskiego kościoła), bo przeszkadzało podczas środowej wizyty premiera Mateusza Morawieckiego (pojawił się m.in. na placu Łuczkowskiego). Ostatecznie kurtyna wróciła w pobliże pomnika niepodległości, ale jest obrócona tak, aby dzieci nie wbiegały na pas drogowy.

– Obróciliśmy kurtynę, ale musimy znaleźć dla niej dogodne miejsce – mówi Tomasz Wójcik, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji oraz Oczyszczalni MPGK Chełm. – Kurtyny wodne uruchamiamy w zależności od pogody i temperatury powietrza. (mo)

News will be here