Modliszka w Chełmie

– Zastygła w bezruchu w pozycji, jak do modlitwy. Pierwszy raz widziałam u nas tego owada – mówi nasza Czytelniczka, która w jednym z chełmskich ogrodów zobaczyła modliszkę.

Pani Monika, mieszkanka powiatu chełmskiego, od lat zawodowo związana jest z ogrodnictwem. Uwielbia pielęgnować rośliny. Niedawno wyzwaniem było dla niej zwalczanie ćmy bukszpanowej, szkodnika, który w wielu ogrodach w regionie był plagą. W ubiegłym tygodniu w ogrodzie jednego ze swoich klientów w Chełmie zauważyła siedzącego na bukszpanie owada. Nie była to ćma bukszpanowa, ale stworzenie, które dotąd widziała tylko w telewizji lub w internecie – modliszka.

– Pracuję w swoim zawodzie wiele lat i nigdy wcześniej nie widziałam u nas tego owada – mówi pani Monika. – Robił wrażenie, bo jest wyjątkowo charakterystyczny. Modliszka siedziała na bukszpanie. Zastygła w bezruchu, a te drapieżne owady mają to w zwyczaju przed atakiem. Wiem, że w Polsce te owady już były spotykane, ale nie są u nas powszechne, bo przecież ten gatunek występuje w klimacie tropikalnym.

Modliszka żywi się innymi owadami, m.in. pasikonikami. Gdy przybiera swoją charakterystyczna pozę wygląda tak, jakby miała ręce złożone do modlitwy.

– Pojawianie się u nas gatunków, typowych dla innych stref klimatycznych ma związek z tym, że od kilku lat mamy do czynienia ze zmianą klimatu – mówi Paweł Duklewski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. – Modliszki lubią miejsca słoneczne, dobrze nawodnione. (mo)

News will be here