Narkobiznes tuż za miedzą

We wtorek (31 stycznia) mieszkańców powiatu włodawskiego zelektryzowały wiadomości o kolejnym mocnym uderzeniu policji w narkobiznes, m.in. wykryciu w jednym z opuszczonych domów na terenie powiatu potężnej fabryki narkotyków, a w konsekwencji zatrzymaniu kilku groźnych przestępców. Osoby, które usilnie próbowały dociec, w której to gminie i miejscowości na terenie powiatu włodawskiego działał gang, będą albo rozczarowane, albo wręcz przeciwnie – odetchną z ulgą…

– 10 stycznia br. kryminalni z KWP w Lublinie przy wsparciu policjantów z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Lublinie weszli do jednego z domów w powiecie włodawskim. Zabezpieczyli na miejscu ponad 70 kg środków odurzających, głównie mefedronu. Zatrzymali również 3 osoby odpowiedzialne za produkcję. To dwaj mężczyźni w wieku 29 i 35 lat z pow. bialskiego oraz 36-latek z Lublina. Jak się okazało 36-latek był już karany za przestępstwa narkotykowe. Wszyscy podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury, a następnie tymczasowo aresztowani – oficjalnie pochwaliła się we wtorek lubelska policja.

Sukces był tym większy, że w ślad za tą akcją przeprowadzono również realizację na terenie województwa lubuskiego, gdzie 20 stycznia policjanci CBŚP z Gorzowa Wielkopolskiego w jednym z domów ujawnili narkotyki oraz 40 litrów środków, które zostały przekazane do szczegółowych badań laboratoryjnych. Na miejscu w ręce policjantów wpadło dwóch mężczyzn, 20- i 37-latek. Kolejnego, 31-latka, zatrzymano w jednym z hoteli we Wrocławiu, a w jednym z mieszkań należących do podejrzanych policjanci nakryli Konrada G. – 35-letniego mieszkańca powiatu hrubieszowskiego, który od dwóch lat był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania za współudział w zabójstwie holenderskiego dziennikarza śledczego Petera R. de Vriesa. Znany z bezkompromisowych materiałów opisujących tamtejszy świat przestępczy De Vries został zastrzelony 6 lipca 2021 roku w Amsterdamie krótko po tym, jak wyszedł z telewizyjnego studia.

Informacja o potężnym narkotykowym gangu działającym również w powiecie włodawskim, rozbudziła ciekawość nie tylko naszą, ale również mieszkańców. – Gdzie to było, w jakiej miejscowości, kto jeszcze może być w to zamieszany? – dzwonili do nas dociekliwi włodawscy czytelnicy.

Oczywiście spróbowaliśmy znaleźć odpowiedź na te pytania. I znaleźliśmy. Pewnie część przyjmie ją z ulgą, a część będzie rozczarowana. Jak ustaliliśmy, co potwierdził też nam, nadkomisarz Andrzej Fijołek, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie, ujawniona fabryka narkotyków nie działała na terenie powiatu włodawskiego, ale tuż za miedzą, na terenie gminy Sosnówka (pow. bialski). Do policyjnego serwisu informacyjnego zwyczajnie wkradł się drobny błąd, który po naszym zainteresowaniu się sprawą został sprostowany.

Od czwartku na stronie internetowej lubelskiej policji widniała już informacja, że „kryminalni z KWP w Lublinie przy wsparciu policjantów z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Lublinie weszli do jednego z domów w powiecie bialskim, gmina Sosnówka”. Zabezpieczyli wówczas na miejscu ponad 70 kg środków odurzających, głównie mefedronu. Zatrzymali również 3 osoby odpowiedzialne za produkcję. To dwaj mężczyźni w wieku 29 i 35 lat z woj. podlaskiego oraz 36-latek z Lublina…”

Cała reszta się zgadza. Policjanci rozbili potężny narkogang, przy okazji zatrzymali, prawdopodobnie związanego z nim, Konrada G., poszukiwanego za współudział w zabójstwie holenderskiego dziennikarza. Na razie nic nie wskazuje jednak, że macki gangu były też na terenie pow. włodawskiego i działali w nim „nasi” mieszkańcy. (bm)

News will be here