Joanna Jabłońska wójtem gminy Leśniowice jest od 2018 roku, ale jej staż pracy w samorządzie wynosi 28 lat. Jest żoną, mamą trzech synów. Przyznaje, że kobieta musi dać z siebie dwieście procent, aby zasłużyć na uznanie. Uwielbia chodzić w szpilkach i uważa, że kobiety nie powinny rezygnować z piękna, które jest w każdej z nich. Jej najbliższe współpracowniczki to też panie: m.in. skarbniczka, zastępca wójta czy dyrektorka ośrodka kultury.
Nowy Tydzień: – Jak to jest być kobietą wójtem?
Joanna Jabłońska: – Myślę, że właściwie nie różni się to niczym od bycia wójtem mężczyzną. Z tą różnicą, że kobieta ma jeszcze dodatkowe obowiązki w domu: gotowanie, prasowanie, sprzątanie i ten najważniejszy: bycie mamą i żoną .
– Zawsze prezentuje się Pani elegancko, kobieco. Garsonki i obcasy stały się Pani znakiem rozpoznawczym.
– Uważam, że każda kobieta jest piękna i nie powinna rezygnować z tego piękna. A szpileczki – jak to się mówi – uwielbiam i są częścią mnie.
– Jak zareagowali mieszkańcy gminy, gdy dowiedzieli się, że to właśnie kobieta będzie sprawować urząd wójta?
– Myślę, że na początku było małe zaskoczenie, że urzędem gminy będzie kierować kobieta. Trwało to chwilę, ale ludzie szybko przekonali się do mojego stylu zarządzania. Uważam, że to nie płeć, a zaangażowanie, kreatywność profesjonalizm i ludzkie podejście do problemów dnia codziennego, z którymi borykają się mieszkańcy gminy, świadczą o tym, czy jest się dobrym wójtem.
– Czy niektórym nie jest trudno zaakceptować kobietę na tak ważnym stanowisku?
– Dzisiaj ten sposób myślenia uległ zmianie. Mam okazję codziennie brać udział w spotkaniach z wykonawcami inwestycji gminnych, politykami, przedstawicielami administracji publicznej, dla których najważniejszą rzeczą jest kompetentny partner do rozmów, a nie płeć. To bardzo cieszy.
– Czy spotkała się Pani z myśleniem, że kobiety to „słaba płeć” i należy je traktować z „przymrużeniem oka”?
– Tak właśnie czasami bywa. Kobieta musi dać z siebie dwieście procent, aby zasłużyć na uznanie. Na początku mojej kadencji słyszałam głosy: „jak ona sobie poradzi”. Dzisiaj te osoby zmieniły zdanie, oceniają mnie po efektach i słyszę – „jak dobrze sobie radzisz”. Zawsze powtarzam, że to nie płeć, a kompetencje, osobowość i to, jak traktujemy drugiego człowieka ,jest wyznacznikiem tego, kim jesteśmy. Niestety, wciąż jeszcze trzeba głośno mówić i walczyć o to, żeby kobiety w swojej pracy były tak samo oceniane jak mężczyźni.
– Jakie są kobiety w gminie Leśniowice?
– Silne, odważne, pracowite, przedsiębiorcze. Biorą sprawy w swoje ręce, nie boją się wyzwań. Mogę w tym miejscu przywołać przykład pań ze Spółdzielni „Słowianka”, której założycielkami i pracownikami są właśnie kobiety, jak również pań, które piastują ważne stanowiska w naszym urzędzie.
– Jakie przesłanie ma Pani dla kobiet w dniu ich święta?
– Nie bójcie się wyzwań, realizujcie swoje marzenia i bądźcie zawsze sobą, niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdziecie.
– Dziękujemy za rozmowę. (not. mo)