Niebezpieczna pożyczka

Błędy językowe w korespondencji powinny obudzić naszą czujność

56-letnia świdniczanka zainteresowała się ofertą pożyczki zamieszczoną na jednym z portali społecznościowych w Internecie, to był początek jej kłopotów. W minionym tygodniu kobieta zgłosiła swój problem na komendzie policji.


– Z treści jej zawiadomienia wynika, że na portalu społecznościowym znalazła ogłoszenie oferujące pożyczki gotówkowe. Poprzez komunikator skontaktowała się z ogłoszeniodawcą i prowadziła z nim korespondencję. Kobieta była zainteresowana pożyczeniem 10 000 złotych gotówki.

W odpowiedzi otrzymała polecenia, aby tytułem opłat manipulacyjnych realizować wpłaty na różne konta. Tym sposobem przelała w sumie 3 tysiące złotych. Następnie otrzymała umowę, którą wypełniła i odesłała na podany adres e-mail – mówi starszy aspirant Elwira Domaradzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.

„Pożyczkodawca” nie  wywiązał się z umowy i do chwili obecnej 56-latka nie otrzymała obiecanych pieniędzy. Kobieta również nie otrzymała zwrotu wpłaconych środków. Policja kolejny raz zwraca się z apelem, aby zachować czujność podczas prowadzenia korespondencji z osobami podającymi się za pośredników finansowych.

– W momencie, gdy pojawia się mowa o przelaniu środków pieniężnych, w sposób szczególny przyjrzyjmy się, czy nie są to podejrzane operacje kończące się bezpowrotną utratą gotówki. Uważajmy również na korespondencję, która jest prowadzona nieskładnie gramatycznie. To powinno wzbudzić od razu nasze podejrzenia – dodaje st. asp. Elwira Domaradzka.(j)

News will be here