Niszczą, brudzą, dewastują

Jeżdżą na deskorolkach i hulajnogach, a w przerwach dewastują ogródek przy WDK-u, piją alkohol i załatwiają potrzeby w pobliskich zakrzaczeniach. Gdy bardzo im się nudzi, wyrywają flagi i deski. Czują się na tyle bezkarnie, że to wszystko robią w oku kamer.

Dyrekcja Włodawskiego Domu Kultury ma dość nieodpowiedniego zachowania przedstawicieli włodawskiej młodzieży, która wieczorami zbiera się pod budynkiem zajmowanym przez tę instytucję. I nie chodzi o to, że komuś się nie podoba sam fakt tych spotkań, ale o to, że przy okazji chłopaki i dziewczyny niszczą i dewastują drewniany ogródek, zostawiają na skwerku butelki po alkoholu i inne, bardziej śmierdzące niespodzianki.

– To miejsce upodobali sobie szczególnie entuzjaści jazdy na deskorolkach i hulajnogach – mówi Łukasz Zdolski, dyrektor WDK-u. – Z naszego drewnianego ogródka korzystają jak z rampy do jazdy, ale to jeszcze pół biedy. Gorzej, gdy któryś z nich postanowi np. wyrwać deskę z podłogi, czy jak ostatnio wyrwać flagę z uchwytu. Nie bronimy nikomu korzystania z tego miejsca, ale nie możemy sobie pozwolić na to, by bezkarnie niszczono coś, o co dbamy – dodaje dyrektor, który do dziś nie może zrozumieć, czym kierowali się młodzi ludzie, którzy na początku ubiegłego tygodnia wyłamali flagę Polski z uchwytu.

– Co ciekawe, osoby te są na tyle zuchwałe, że nie boją się nawet kamer, które rejestrują ich poczynania. Ostatni akt wandalizmu zgłosimy na policję. Mamy nagrania, na których widać, co robi młodzież, gdy się nudzi. Filmy te opublikowaliśmy w naszych mediach społecznościowych, więc jeśli ktoś rozpoznaje osoby widzoczne na nagraniu, prosimy o kontakt z nami bądź z komendą policji – dodaje Zdolski. (bm)

News will be here