Odlotowy list i kontakt w bucie

Co jak co, ale kreatywności bliskim i znajomym osadzonych w Zakładzie Karnym w Chełmie odmówić nie można. Ukryty w podeszwie buta telefon komórkowy to jeszcze nic. Jeden z więźniów otrzymał w ubiegłym tygodniu list nasączony narkotykiem, a taki towar za kratami ma wzięcie.

Funkcjonariusze spodziewali się, że może dojść do takiej próby. Kiedy list do osadzonego w końcu wpłynął (w środę, 10 marca), został poddany weryfikacji.

– Uwagę funkcjonariuszy zwróciła nienaturalna struktura i kolor papieru – mówi kpt. Łukasz Bielak, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Chełmie.

W jednostce wykonano wstępny test, który wskazał na nasączenie papieru pochodnymi ekstazy. List, zamiast do więźnia, trafił do policjantów z miejskiej komendy.

Mundurowi ustalają faktycznego nadawcę „odlotowej” korespondencji. Tymczasem dwa dni później (w piątek, 12 marca) w chełmskim więzieniu udaremniono kolejną próbę przemytu. – Podczas prześwietlania paczki odzieżowej adresowanej do osadzonego za pomocą prześwietlarki rentgenowskiej stwierdzono, że znajduje się w niej przedmiot przypominający telefon komórkowy.

W trakcie kontroli paczki ujawniono mini telefon ukryty w podeszwie buta – relacjonuje kpt. Bielak i zaznacza: – Ujawnienia przemycanych przedmiotów niebezpiecznych lub niedozwolonych na teren jednostek penitencjarnych to ważny wskaźnik poziomu bezpieczeństwa. (pc)

News will be here