Odwołają radę czy wójta?

W najbliższą niedzielę 27 czerwca w Sawinie odbędą się dwa referenda. Pierwsze w sprawie odwołania wójta gminy Dariusza Ćwira, drugie dotyczy skrócenia kadencji rady gminy. Żeby były ważne, musi być frekwencja. A z tym może być różnie…

Oba referenda początkowo miały się odbyć 20 grudnia minionego roku, ale z powodu wprowadzonych obostrzeń związanych z Covid-19, wszystkie wybory zostały zawieszone w czasie. Ponieważ ograniczenia zostały poluzowane, komisarz wyborczy wyznaczył referenda na 27 czerwca br.

W naszym regionie to pierwszy taki przypadek, gdzie mieszkańcy będą jednocześnie decydować o losach wójta i rady gminy. Przypomnijmy, część radnych gminy Sawin uważa, że Dariusz Ćwir sprawuje władzę. W ubiegłym roku rada nie udzieliła mu ani absolutorium za wykonanie budżetu, ani wotum zaufania. Z tego też powodu radni mogli rozpocząć procedurę zmierzającą do ogłoszenia referendum w sprawie odwołania wójta. Ich zdaniem, gmina Sawin pod rządami Dariusza Ćwira nie ma szans na dalszy rozwój, ani też na poprawę swojej sytuacji finansowej.

Innego zdania są mieszkańcy gminy, którzy uważają, iż Ćwir jest dobrym gospodarzem, tylko że rada rzuca mu kłody pod nogi. Z ich inicjatywy zostało ogłoszone drugie referendum dotyczące skrócenia kadencji rady gminy.

Mieszkańcy Sawina uważają, że większość radnych wprowadza zamęt i na każdej sesji, a także poza radą prowadzi niepotrzebny spór z wójtem. Zarzucają rajcom m.in. negowanie działań mających na celu poprawę jakości życia w gminie, blokowanie planowanych przez wójta Dariusza Ćwira inwestycji, na które można było pozyskać unijne dofinansowanie, ośmieszanie Sawina w powiecie chełmskim i województwie lubelskim przez ciągłe kłótnie na posiedzeniach rady gminy.

Radny Tadeusz Starzyniec, popierający działania wójta, otwarcie mówi, że weźmie udział w tylko w jednym referendum, w sprawie odwołania rady gminy. – Co prawda w ostatnich tygodniach jest w miarę spokojnie, ale w obecnym składzie ta rada dla dobra gminy nie ma racji bytu. Większość radnych torpeduje pomysły wójta, przez co Dariusz Ćwir nie rządzi, a jedynie administruje gminą. Tak być nie może, dlatego rada powinna zostać odwołana. Uważam z kolei, że Dariusz Ćwir jest dobrym wójtem i jeśli rada będzie z nim współpracować, Sawin ma szanse zrealizować wiele inwestycji – uważa radny.

Żeby tak się stało, muszą być spełnione dwa warunki. W referendum nad skróceniem kadencji rady musiałoby wziąć udział co najmniej 30 procent wyborców spośród tych, którzy jesienią 2018 roku wybierali radnych, czyli ponad 780 osób. Po drugie większość z nich musiałaby zagłosować za odwołaniem rady.

Mieszkańcy gminy Sawin, którzy zdecydują się pójść do urn wyborczych, mogą wziąć udział w obu referendach, lub tylko w jednym z nich, np. jeśli chcą odwołać jedynie radę, bądź tylko wójta. – Obawiam się jednak o frekwencję – mówi radny Starzyniec. – Jest ciepło, ludzie mają dużo pracy przy własnych gospodarstwach, mogą nie znaleźć czasu na to, by zajrzeć do lokalu wyborczego. Gorąco jednak zachęcam wszystkich nad wzięciem udziału w referendum.

Dariusz Ćwir do niedzielnego plebiscytu podchodzi ze spokojem. – Wszystko jest w rękach mieszkańców gminy. Oni wybrali wójta, radnych, oni też mają pełne prawo do oceny ich pracy poprzez właśnie głosowanie w referendum. Póki co skupiam się na realizacji bieżących zadań, staram się nie myśleć o wynikach obu referendów – mówi wójt.

By referendum w sprawie odwołania wójta gminy okazało się ważne, musi w nim wziąć udział minimum 30 procent wyborców, którzy dokonali wyboru wójta w 2018 roku, czyli ponad 800 osób. To dużo i mało, biorąc pod uwagę fakt, że właśnie w najbliższy weekend rozpoczną się wakacje, a rolnicy mają coraz więcej prac polowych.

Lokale wyborcze w gminie Sawin w niedzielę 27 czerwca będą czynne w godzinach od 7.00 do 21.00. Nieoficjalnie wyniki obu referendów poznamy najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek. (s)

News will be here