Ósmoklasiści po egzaminach

Egzamin ósmoklasisty w SP nr 7 w Lublinie

Za uczniami ósmych klas podstawówek egzaminacyjny maraton. W ubiegłym tygodniu przez trzy dni mierzyli się z zadaniami z języka polskiego, matematyki i wybranego języka obcego. Teraz z niecierpliwością czekają na wyniki. A te są ważne, bo mają wpływ na przyjęcie do wybranej szkoły ponadpodstawowej. W Lublinie i Świdniku wśród zdających było ponad 50 uczniów z Ukrainy.


Egzaminy rozpoczęły się we wtorek, 24 maja. W tym roku na szczęście już bez reżimu sanitarnego. Na pierwszy ogień tradycyjnie poszedł język polski. Uczniowie mieli za zadanie m.in. odpowiedzieć na pytania odwołujące się do fragmentów „Zemsty” Aleksandra Fredry i tekstu „Pochwała przyjaźni” autorstwa Andrzeja Kojdera. Nie mogło też zabraknąć dłuższej wypowiedzi pisemnej. Uczniowie wybierali spośród dwóch tematów: mogli napisać opowiadanie o spotkaniu z bohaterem wybranej lektury lub rozprawkę, w której rozważą trafność stwierdzenia, że z przyjacielem łatwiej pokonywać trudności, odnosząc się do wybranej lektury.

Dzień później ósmoklasiści rozwiązywali test z matematyki. W arkuszach znalazły się zadania dotyczące obliczania ułamków, wyznaczenia pola i obwodu figur czy miar kątów. Wielu uczniów nie ukrywało, że najwięcej trudności przysporzyły im zadnia otwarte, a zwłaszcza to dotyczące obliczenia prędkości.

W czwartek, ostatni dzień egzaminów, uczniowie zdawali test z wybranego języka obcego – przeważnie był to angielski.

– Dużo uczniów oceniło egzamin jako łatwy, ale oczywiście są to opinie uczniów. Czy był łatwy, czy trudny stwierdzimy po wynikach. Zawsze tłumaczę uczniom, że to nieważne czy egzamin jest łatwy, czy trudny, a ważne jest to, jak indywidualnie go napiszą. Każdy powinien postarać się o jak najlepszy wynik, bo przecież warunkuje to dostanie się do szkoły czy klasy o wybranym profilu, a przy rekrutacji te procenty brane są pod uwagę – mówi Piotr Bogusz, dyrektor SP nr 7 w Świdniku.

– Po egzaminach uczniowie wychodzili raczej zadowoleni – przyznaje Tomasz Szydło, dyrektor SP nr 5 w Świdniku. – Wszystko przebiegło sprawnie. Myślę, że przygotowaliśmy się do nich bardzo dobrze. Także z tej strony organizacyjnej. Dziękuję za to wicedyrektorom, nauczycielom, rodzicom, uczniom, ale i służbom zewnętrznym, zwłaszcza policji. Dzień wcześniej szkoła została zaplombowana. Obawialiśmy się, że możemy dostać e-maila o podłożonych ładunkach, jak to już było wcześniej i stąd te działania. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.

– Egzaminy przebiegły w naszej szkole spokojnie bez zakłóceń. Jeśli chodzi o odczucia uczniów, to tak jak zazwyczaj to bywa, były one bardzo różne. Część była zdania, że zadania dość proste, część, że trudne – mówi Marek Kwieciński, dyrektor SP nr 3 w Świdniku.

Jednak nie we wszystkich placówkach egzaminy odbyły się bez utrudnień. Do niektórych placówek w regionie pierwszy dzień egzaminów dotarły fałszywe e-maile o podłożeniu pojemnika z trujących gazem. Taka wiadomość po raz kolejny trafiła do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 (na początku maja, w dniu matur do placówki również dotarł taki mail) oraz SP w Siostrzytowie (gm. Trawniki).

Ósmoklasiści, ich rodzice i nauczyciele z niecierpliwością czekają na wyniki egzaminów. Są ważne, bo decydują o rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Im więcej punktów, tym większe szanse na dostanie się do wymarzonego liceum czy technikum.

Zastanawiają się również, czy i na ile miesiące zdalnego nauczania wpłyną na wyniki.

– Dopiero, kiedy je poznamy będziemy mogli to ocenić i porównać z ubiegłymi latami. Ale na pewno każdy zdaje sobie sprawę, że nauczanie zdalne ma niższą efektywność niż tradycyjne nauczanie w szkole – dodaje dyrektor Kwieciński.

Egzaminu ósmoklasisty nie można „oblać”, ale trzeba do niego podejść, aby ukończyć szkołę, a liczba zdobytych punktów ma znaczenie przy rekrutacji do szkoły ponadpodstawowej.

Wyniki egzaminów mają być znane 1 lipca. (w)

News will be here