Ostrozębny szkodnik atakuje

Grasujący w lasach sosnowych kornik ostrozębny może poczynić większe spustoszenie w drzewostanie niż kornik drukarz w Puszczy Białowieskiej. Pierwszym miejscem w Polsce, w którym stwierdzono istotne gospodarczo występowanie tego szkodnika i rozpoczęto działania związane z ograniczeniem jego populacji, było Nadleśnictwo Sobibór.

Każdy słyszał o wielkiej aferze, jaką wywołała decyzja o wycince świerków w Puszczy Białowieskiej, które zostały zaatakowane przez kornika drukarza. Tymczasem okazuje się, że o wiele większym problemem dla drzew w naszym kraju jest inny szkodnik – kornik ostrozębny, który jest odpowiedzialny za szkody o wiele większe, niż te z okolic Białowieży. Atakuje głównie sosny, świerki i jodły, powodując olbrzymie straty w wielu nadleśnictwach. Walka z nim jest trudna i kosztowna, ale – tak, jak w Nadleśnictwie Sobibór – przynosi efekty.

– Kornik ostrozębny jest jednym z najgroźniejszych szkodników wtórnych sosny, ponieważ jego obecność w drzewostanie jest bardzo trudna do wykrycia – mówią Justyna Chołuj i Maciej Prędkiewicz z Nadleśnictwa Sobibór. – Identyfikacja gatunku samego owada przysparza niemałe problemy ze względu na jego niewielkie rozmiary – kornik ostrozębny ma długość ok. 2 mm. Pierwsze widoczne objawy zasiedlenia to przebarwione na kolor seledynowy koron drzew, których wykrycie w pochmurną pogodę jest praktycznie niemożliwe.

Nawet przy sprzyjających warunkach pogodowych mamy jedynie ok. 2-3 tygodni na usunięcie i wywiezienie zasiedlonych sosen z drzewostanu w celu ograniczenia populacji szkodnika. W tak krótkim czasie sosny umierają, czego świadectwem są rude korony wyróżniające się na tle zdrowych jeszcze drzew sąsiednich. Kompleksowe ograniczanie populacji kornika polega nie tylko na wycięciu drzewa, ale także spaleniu lub zezrębkowaniu gałęzi, w których przebywa.

Surowiec, który nie zostanie wywieziony z lasu jest starannie zabezpieczony specjalną siatką – dzięki niej korniki nie będą miały możliwości zasiedlenia i uśmiercenia kolejnych drzew. Nadleśnictwo Sobibór było pierwszym miejscem w Polsce, w którym – dzięki pomocy Zespołu Ochrony Lasu w Radomiu – szybko stwierdzono występowanie kornika ostrozębnego istotne gospodarczo i rozpoczęto działanie związane z ograniczeniem populacji.

Miało to miejsce w 2015 roku. Od tego czasu na terenie nadleśnictwa drzewa zasiedlone pojawiają się regularnie pojedynczo i większych grupach. Usuwane są na bieżąco. Od pierwszego pojawu na terenie nadleśnictwa wykonanych zostało kilkanaście zrębów sanitarnych o łącznej powierzchni 17,45 ha. Jednym z takich zrębów jest powierzchnia zlokalizowana w leśnictwie Osowa, która jako teren poklęskowy została zagospodarowana – wprowadzano na niej odnowienie.

Pozostawienie powierzchni zasiedlonych przez kornika mogłoby skutkować zachwianiem równowagi ekosystemów nadleśnictwa. Dzisiaj wszystkie obserwacje wskazują na zmniejszoną aktywność kornika ostrozębnego, więc nasze działania przynoszą pożądane efekty. Czas pokaże, czy mamy do czynienia z ustąpieniem gradacji, ale z pewnością jesteśmy na dobrej ku temu drodze – dodają pracownicy nadleśnictwa. (bm, fot. Justyna Chołuj)

News will be here