Pawłów 44. Trzy minuty, ktore poruszają do głębi

Autor spotu na zdjęciu z lewej

Wykorzystując sztuczną inteligencję i wspomnienia swojego dziadka – ocalałego z bombardowania Pawłowa – Adam Niewalda stworzył przejmujący film. „Pawłów 44” to krótki, ale niezwykle emocjonalny spot, który przypomina o jednej z najbardziej tragicznych kart w historii gminy Rejowiec Fabryczny. Choć trwa niespełna 3 minuty, wywołuje ogromne emocje.

24 kwietnia 1944 r. To data, która w historii Pawłowa zapisała się krwawymi zgłoskami. Biorąc odwet na lokalnej społeczności za udział w walce o wolność i niepodległość Polski, niemiecki okupant zbombardował miasteczko. W wyniku nalotu niemal wszystkie budynki spłonęły, śmierć poniosło 19 osób, a 30 zostało rannych. Każdego roku społeczność gminy Rejowiec Fabryczyczny upamiętnia te tragiczne wydarzenia. Tegoroczne obchody miały wyjątkowy charakter. Gościem uroczystości był Adam Niewalda – miłośnik lokalnej historii i specjalista nowoczesnych technologii, który wykorzystaując sztuczną inteligencję stworzył film nawiązujący do pacyfikacji Pawłowa. „Pawłów 44” to niespełna 3-minutowy film przepełniony emocjami. Autor bazował na wspomnieniach swojego dziadka, który przeżył naloty.

Spot „Pawłów 44” to subiektywna opowieść o tym, jak silne wspomnienia potrafią przetrwać dekady, zakorzenione głęboko w pamięci zbiorowej i indywidualnym doświadczeniu. Dzięki relacjom ocalałych, archiwalnym materiałom oraz technologii umożliwiającej rekonstrukcję przeszłości, udało się oddać emocje, lęki i dramat ludzi, którzy 81 lat temu stanęli w obliczu niewyobrażalnego okrucieństwa (…). Dziadek opowiadał o strachu unoszącym się w powietrzu, o huku bomb, o ludziach, którzy z dnia na dzień stracili wszystko – pisze autor.

Spot powstawał przez trzy tygodnie. Wszystko zaczęło się od jednej sceny, która najmocniej utkwiła w wyobraźni autora – kościoła pw. św. Jana Chrzciciela w Pawłowie, który przetrwał mimo bombardowania. Ten symboliczny kontrast – zniszczenie wokół i ocalała świątynia – stał się dla niego punktem wyjścia do budowania narracji. Następnie zaczął szukać w internecie relacji świadków tamtych wydarzeń. Trafił na dostępne materiały archiwalne i zachowane świadectwa opublikowane w „Głosie Pawłowa”. To na tej podstawie mógł odtwarzać obrazy, a później próbować je ożywić.

Pan Adam wierzy, że nowoczesne technologie – jeśli są wykorzystywane z szacunkiem i odpowiedzialnością – mogą stać się ważnym narzędziem edukacji historycznej.

„Dzisiejsze pokolenia uczą się inaczej – są bardziej obrazowe, wrażliwe na formę, przyzwyczajone do komunikatów krótkich, ale mocnych w przekazie. Dlatego tak istotne jest, by historia była opowiadana na nowo – nie w oderwaniu od faktów, lecz w sposób, który pozwala je poczuć, zrozumieć i zapamiętać. Jeśli chcemy, by pamięć trwała, musimy szukać języka, którym młodzi będą chcieli ją przyjąć. A technologia, choć sama w sobie neutralna, w rękach świadomych twórców może stać się wyrazem szacunku wobec przeszłości i sprawiać – z myślą o przyszłości – by pamięć nie była ciężarem, ale źródłem zrozumienia i siły” – uważa.

Spot można już obejrzeć na Facebooku Gminnego Ośrodka Kultury im. Ryszarda Kapuścińskiego w Pawłowie. (opr. w)