Patrząc dziś na mapę dostępności ładowarek elektrycznych do samochodów, można odnieść wrażenie, że cywilizacja kończy się na Lublinie i Zamościu. W Chełmie do tej pory nie ma ogólnodostępnego miejsca, w którym można napełnić baterie, ale ma to się zmienić wiosną przyszłego roku.
W Chełmie jest co najmniej kilka samochodów elektrycznych. Ich właściciele uzupełniają akumulatory, korzystając z domowych instalacji. Takie ładowanie trwa nawet kilkanaście godzin, ale innego wyjścia nie ma, bo publicznej ładowarki elektrycznej w regionie nie ma. Najbliższe znajdują się w Zamościu, Lublinie i Białej Podlaskiej. Ale sytuacja ma się zmienić w przyszłym roku za sprawą miejskiej stacji paliw, na której planowane jest uruchomienie ładowarki dla samochodów elektrycznych i hybrydowych.
– Jesteśmy w trakcie opracowywania planu inwestycyjnego na przyszły rok i w pierwszym kwartale w jego założeniach mamy montaż ładowarki elektrycznej, która będzie zlokalizowana na terenie miejskiej stacji paliw – mówi Jakub Oleszczuk, prezes MPGK-u. – Obecnie sprawdzamy dostępne technologie i przygotowujemy odpowiednią dokumentację niezbędną dla tej inwestycji.
Mamy dostęp do przyłącza o mocy maksymalnej 100 kW i będziemy chcieli, by ładowarka miała parametry jak najbardziej zbliżone do tej maksymalnej przepustowości. Będzie ona mogła jednocześnie obsługiwać trzy samochody, z czego przynajmniej jedno przyłącze będzie szybkie. Zadanie będziemy realizować ze środków własnych, choć pojawiły się zapowiedzi, że po nowym roku być może będą dostępne na tego typu inwestycje fundusze zewnętrzne, więc jeśli tylko będzie taka możliwość, oczywiście z niej skorzystamy – dodaje Oleszczuk.
Na chwilę obecną nie jest znany operator, który będzie obsługiwał chełmską ładowarkę. Zostanie on wyłoniony w drodze przetargu. Plany są takie, by uruchomić ją na przełomie wiosny i lata przyszłego roku. (bm)