Pies i suka na gigancie

Przez dwa owczarki niemieckie biegające samopas po Pławanicach i siejące przestrach wśród miejscowych, w tym dzieci, przerwano zebranie strażackie w świetlicy. Druhowie zamknęli czworonogi na pustym placu zabaw, aby nikogo nie pogryzły. Interweniowali policjanci.

W słoneczne, niedzielne popołudnie (12 września) przy świetlicy wiejskiej i pobliskim placu zabaw oraz boisku w Pławanicach (gmina Kamień) było sporo mieszkańców. O godzinie 16 w miejscowej świetlicy rozpoczęło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze OSP. Uczestniczyli w nim druhowie i przedstawiciele Urzędu Gminy Kamień. Relacjonowano działalność strażaków-ochotników, gdy nagle do świetlicy wszedł zaniepokojony mężczyzna. Mówił o dwóch owczarkach niemieckich biegających po okolicy.

Chciał wiedzieć, kto jest ich właścicielem. Obawiał się, że zaraz mogą zrobić komuś krzywdę. Zebranie przerwano. Druhowie wybiegli ze świetlicy i zajęli się łapaniem psów. Najmłodszych poproszono, aby wyszli z placu zabaw, bo zagoniono tam owczarki. Aby psy nie uciekły, zabezpieczono sznurkami bramki przy placu. Wkrótce potem okoliczni mieszkańcy wiedzieli już, że „coś” się stało, bo przez gminę Kamień mknął na sygnale radiowóz. Wezwano policjantów, aby odnaleźli właściciela psów i interweniowali.

Tak też się stało. W Komendzie Miejskiej Policji w Chełmie informują, że w sprawie dwóch psów biegających po okolicy bez opieki właścicieli otrzymali zgłoszenie od mieszkańców, którzy obawiali się pogryzienia. Potwierdzają też, że czworonogi zamknięto na placu zabaw, aby nie wyrządziły komuś krzywdy. Mundurowi ustalili, kto jest właścicielem psów. To mieszkaniec sąsiedniej gminy Dorohusk. Tłumaczył, że jeden z czworonogów podkopał się pod ogrodzeniem i uciekł z posesji. Mężczyznę ukarano mandatem. (mo)

News will be here