Pieszy w Lublinie nie ma lekko

Taki połączenia naprawionych odcinków chodników ze starym trotuarem można spotkać w Lublinie

Czy osoby poruszające się po Kozim Grodzie pieszo są zadowolone ze stanu alejek i chodników? Wielu naszych Czytelników regularnie alarmuje nas o złym stanie ich nawierzchni bądź notorycznym zastawianiu przez nielegalnie parkujące auta, z kolei społeczni aktywiści zwracają uwagę np. na niewygodne i nieestetyczne materiały używane do odnawiania trotuarów. Co na to władze miasta?

Urzędnicy zapewniają, że przede wszystkim na sercu leży im poprawa bezpieczeństwa przechodniów. Ten problem dotyczy m. in. przejść dla pieszych, w tym także ich właściwego oświetlenia po zmroku.

– W celu poprawy bezpieczeństwa pieszych, na etapie uzgadniania dokumentacji projektowej Wydział Zarządzania Ruchem i Mobilnością Urzędu Miasta Lublin wymaga stosowania azyli, wyniesionych przejść dla pieszych, stosowania wyniesień w ciągu projektowanych ulic oraz zastosowania oznakowania „specjalnego” przejść dla pieszych (pasy w kolorystyce czerwono-białej, znaki na tle z folii fluorescencyjno – odblaskowej). Ponadto w ramach swoich działań wyznaczamy dodatkowe przejścia, dokonujemy korekty oznakowania istniejących przejść dla pieszych i zabezpieczamy ruch pieszych po chodnikach poprzez m. in. słupki i barierki wygrodzeniowe. Ponadto opracowywane i wdrażane są na bieżąco projekty stałej organizacji ruchu mające na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu pieszych – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego Urzędu Miasta.

W ubiegłym tygodniu podległy miastu Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie ogłosił postępowanie przetargowe, w którym poszukuje wykonawcy dla poprawy bezpieczeństwa na wytypowanych wcześniej jako niebezpieczne „zebrach”. W ciągu 4 miesięcy w ramach tego zadania mają m. in. powstać nowe azyle z prefabrykowanych materiałów na dwóch przejściach w ciągu ul. Wileńskiej, dwóch przejściach na ul. Zemborzyckiej czy też na przejściu przez ul. Zana w rejonie skrzyżowania z ul. Krasińskiego. Dodatkowo wybrane przejścia zyskają biało-czerwone pasy i żółte płytki z wypustkami wskazujące osobom niewidomym krawędź chodnika. W ramach kontraktu wartego niespełna 550 tys. zł, dofinansowanego kwotą ok. 400 tys. zł ze środków Unii Europejskiej zamontowanych zostanie także 10 wyświetlaczy w okolicy przejść na al. Witosa, ul. Krańcowej i ul. Nałęczowskiej. Mają one oddziaływać prewencyjnie na kierowców przekraczających prędkość w okolicy przejść dla pieszych.

– Wyświetlacze mają pokazywać ikony – czerwoną smutną w sytuacji przekraczania dozwolonej na danym odcinku prędkości i zieloną uśmiechniętą, kiedy pojazd porusza się z prędkością dozwoloną lub niższą – wyjaśnia Justyna Góźdź.

Coraz częściej przejścia dla pieszych zyskują także dodatkowe, dedykowane im latarnie. Ich słupy są niższe, a oprawy nakierowane bezpośrednio na pasy co znacznie zwiększa widoczność pieszego dla kierowców zbliżających się do „zebry”. Takie prace są realizowanie głównie podczas przebudowy dróg, ale nie tylko.

– W roku obecnym zaplanowano m. in. doświetlenie przejścia pieszo-rowerowego przez ul. Sławinkowską w pobliżu ul. Świerkowej, doświetlenie przejść dla pieszych przez ul. Willową naprzeciw kościoła pw. Św. Brata Alberta oraz w pobliżu wejścia do Ogrodu Botanicznego za kwotę 145 tys. zł realizowane w ramach rezerwy celowej Rady Dzielnicy Sławin; doświetlenie przejścia przez ul. Bohaterów Monte Cassino przy skrzyżowaniu z ul. Krasińskiego za kwotę 88 tys. zł realizowane w ramach rezerwy celowej Rady Dzielnicy Konstantynów czy poprawę oświetlenia przejść na ul. Nałęczowskiej na wysokości ulic: Strumykowej, Gnieźnieńskiej i Ślężan na kwotę niespełna 90 tys. zł realizowane w ramach projektu IX edycji Budżetu Obywatelskiego „Innowacyjna ulica – Nałęczowska na Szerokim” – dodaje J. Góźdź z UM Lublin.

Przywołane wyżej przykłady dotyczą jednak wyłącznie poprawy bezpieczeństwa w tak newralgicznych miejscach, jak te w których piesi zmuszeni są do przecinania dróg dla samochodów. Tymczasem podstawową kwestią wpływającą na zapewnienie odpowiedniego komfortu dla ruchu pieszego powinny stanowić równe, wygodne chodniki wolne od dzikiego parkowania. W tej kwestii miasto ma jeszcze wiele do zrobienia, choć wydaje się, że nie wszystkie kroki podejmowane przez urzędników są prawidłowe.

– W Warszawie od kilku dobrych lat zakazano stosowania niewygodnej i brzydkiej kostki betonowej podczas miejskich inwestycji. Od pewnego czasu duże betonowe płyty trafią także na ciągi piesze w nieodległym Zamościu. Tymczasem Lublin dalej zalewany jest tandetną w wyglądzie, ale również mniej przyjazną pieszym nawierzchnią z kostki – alarmuje pan Krzysztof.

Choć nawierzchnie z większych płyt faktycznie wyglądają dużo lepiej, a na dodatek są tańsze od tzw. polbruku to w tej kwestii lubelscy urzędnicy pozostają nieugięci i w dalszym ciągu chcą realizować „kostkowanie” miasta. Szanse na inną nawierzchnię mają właściwie jedynie trotuary w centrum Lublina.

– Stosowane są wysokiej jakości nawierzchnie umożliwiające wygodne poruszanie się, dostosowane do różnych przestrzeni miejskich o różnej randze. Inne nawierzchnie stosowane są w historycznej strefie miasta, a inne w pozostałej części. W miejscach remontowanych stosowane są materiały takie jakie były zastosowane przed remontem, czyli podczas remontu odtwarzany jest pierwotny stan nawierzchni. Duże płyty są stosowane i będą. Dotyczy to głównie centrum miasta i zabytkowych obszarów (np. ul. Lubartowskiej, czy al. Tysiąclecia przy Dworcu). Kostka brukowa będzie również nadal stosowna – zaznacza Justyna Góźdź z Urzędu Miasta Lublin.

Czy jednak kostkę brukową, która w przypadku remontu chodników, zastępuje stare płyty chodnikowe, można sklasyfikować, jako „wysoką jakość”?

Dla lubelskich urzędników w dalszym ciągu problematyczne jest także odpowiednie zabezpieczenie chodników przed nielegalnym wjazdem aut. Specjalne słupki są co prawda ustawiane coraz częściej, ale są to prace o charakterze punktowym, a nie systemowym. Często brakuje także odpowiedniej ciągłości zabezpieczeń, co umożliwia kierowcom łamiącym przepisy wjazd na przestrzeń zarezerwowaną dla pieszych pomimo montażu słupków. Kilka lat temu miasto planowało kompleksowe zabezpieczenie ciągów pieszych w Śródmieściu Lublina. Po bezskutecznym poszukiwaniu wykonawcy zrezygnowano jednak z tego zadania. W efekcie przez wjazd samochodów m. in. została ponownie zniszczona nawierzchnia chodnika przy ul. Peowiaków, który wcześniej przeszedł remont.

– Każda taka sytuacja jest analizowana indywidualnie i kiedy występuje taka konieczność i potrzeba, wówczas montowane są słupki. W ramach możliwości finansowych, tam gdzie jest takie uzasadnienie i potrzeba słupki blokujące są stawiane z wydatków bieżących. Należy jednak podkreślić, że stawianie słupków nie jest jedynym rozwiązaniem stosowanym przez miasto, w celu wyeliminowania nielegalnego parkowania. Służą temu również takie działania jak sadzenie zieleni izolacyjnej czy obsiewanie i palikowanie terenu. Takie rozwiązania zastosowano w ostatnim czasie na ulicach: Krakowskie Przedmieście, Chopina czy Skłodowskiej. W miejscach, w których stwierdza się nieprawidłowości związane z parkowaniem na chodniku lub przy utrudnianiu wyjazdu na zjazdach obowiązują elementarne przepisy, do których znajomości zobligowani są kierowcy – dodaje Justyna Góźdź.

Wydaje się więc, że lubelscy urzędnicy jeszcze nie zrozumieli do końca, że „elementarne przepisy” nie stanowią dla sporej części kierowców żadnej wartości, pomimo ich teoretycznej znajomości. Tymczasem to na zarządcy drogi spoczywa obowiązek zapewnienia odpowiedniej możliwości poruszania się pieszych po chodnikach, także tych z niepełnosprawnościami czy np. małymi dziećmi w wózkach, dla których zaparkowane auto może stanowić poważną barierę.

 

Marek Kościuk

 

 

News will be here