Płuca pełne PM10

Straż Miejska w Chełmie dysponuje specjalistycznym pojazdem do pobierania próbek dymu, ale chełmianie takich gadżetów się nie boją. Wystarczy krótki spacer po Chełmie, by zorientować się, gdzie mieszkańcy mają stare piece i wrzucają do nich co popadnie.

Niektóre części Chełma są zasnute gryzącym dymem. Zjawisko nie jest nowe i doskonale znane także radnym. A jeśli ktoś sprawy nie znał, to podczas ostatniej sesji Rady Miasta i poprzedzających je komisji otrzymał dane dotyczące jakości powietrza w Chełmie. Wynika z nich, że w 2014 roku nastąpił gwałtowny wzrost zanieczyszczenia powietrza w mieście. Chodzi o alarmowe stężenia pyłu PM10, w którym zawarty jest szkodliwy benzopiren. Powstaje on wskutek spalania benzyny, ropy, odpadów.
Przyczyna tak kiepskich dla miasta wskaźników jest powszechnie znana. To skokowy wzrost liczby samochodów i palenie w piecach węglem złej jakości oraz odpadami. Podkreślał to, podczas posiedzenia połączonych komisji porządku publicznego i inwentaryzacji mienia komunalnego oraz komisji budżetu i rozwoju gospodarczego, Andrzej Gołąbek – prezes zarządu łódzkiej Agencji Użytkowania i Poszanowania Energii, która przygotowała dokument pod nazwą „Założenia do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe dla Miasta Chełm na lata 2017-2031”.

Śmierć z rur wydechowych i kominów

Sławomir Niepogoda, radny, a jednocześnie dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Chełmie, podkreślił, że w ostatnich latach ruch pojazdów w mieście wzrósł o 70 proc. Przypomniał, że wpływ na obecność trujących substancji w powietrzu, oprócz rosnącej liczby aut rejestrowanych w regionie, ma fakt, iż przez Chełm przebiega trasa na granicę z Ukrainą. Wskazywał, jak ważne jest powstanie obwodnicy miasta oraz inwestycje w odnawialne źródła np. fotowoltaikę. Radny Piotr Malinowski był zszokowany, gdy wyczytał, że dziesięć procent chełmian przez dwadzieścia cztery godziny na dobę narażonych jest na wdychanie szkodliwego pyłu. Przypomniał, że kiedyś zniżkami w opłatach premiowano chełmian, którzy podłączali budynki do miejskiej ciepłowni. Uznał, że warto do tego wrócić.
Z kolei prezes Gołąbek zwrócił uwagę, że jego agencja współorganizuje z różnymi samorządami w kraju akcje, mające na celu zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza. Polegają one m.in. na zachęcaniu mieszkańców do wymiany pieców na nowsze, które współfinansuje samorząd. Ale przyznał, że tego typu inicjatywy zależą od aktywności urzędników oraz od zasobności gmin. Działania, jakie należy podjąć, aby zmniejszyć zanieczyszczenie, zostały zaproponowane w dokumencie opracowanym przez Agencję. Radni opozycji nalegali, aby chełmscy urzędnicy wypowiedzieli się, co robią i co zamierzają w tym kierunku zrobić.
Józef Kendzierawski, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej UM Chełm, poinformował, że budynki komunalne są podłączane do miejskiej ciepłowni. Ale to za mało. Najdalej idąca była propozycja radnego Longina Bożeńskiego. Według niego mieszkańców, którzy wymienią swoje piece na nowsze, powinno się premiować zwolnieniem z podatku od nieruchomości na 20 lat. Stanisław Mościcki, zastępca prezydenta Chełma, stwierdził, że urzędnicy wiedzą, jakie działania podjąć, ale pojawia się pytanie o źródło finansowania tych działań.
Radni pozytywnie zaopiniowali przygotowany przez łódzką agencję dokument, a dyskusję podsumował prezes Gołąbek.
– Pamiętajcie, żeby ten dokument nie był na półkę, ale był żywy – stwierdził Gołąbek.
Uchwałę w sprawie przyjęcia dokumentu podejmowano podczas sesji. W dyskusji temu towarzyszącej padł postulat, by konfiskować zdezelowane, kopcące auta… Do tak radykalnych rozwiązań zapewne nie dojdzie, pewne jest jednak, że potrzeba edukacji społeczeństwa jest ogromna. Już dziś statystyki alarmują, że co roku kilkadziesiąt tysięcy Polaków umiera z powodu stałego narażenia na pył smog. (mg)

News will be here