Lista zarzutów pod adresem 29-latka jest długa. Mężczyzna ma na swoim koncie kradzieże, włamania, posiadanie narkotyków, paserkę, jazdę po alkoholu. Poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania wpadł przypadkiem w chełmskiej Biedronce. Dziś już siedzi w celi.
Przez cztery lata ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Uciekł za granicę, więc poza ściganiem czterema listami gończymi i kilkoma nakazami doprowadzenia został objęty Europejskim Nakazem Aresztowania. W końcu zjechał z powrotem do kraju.
– W środę, 21 października, dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży sklepowej w jednym z supermarketów w Chełmie.
Skierowani na interwencję policjanci dzielnicowi wylegitymowali ujętego przez obsługę sklepu klienta, który skradł butelkę alkoholu i dwie zupy. Okazało się, że jest to 29-latek przebywający obecnie na terenie miasta, który od czterech lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości za granicą.
Ma do odbycia łączną karę pozbawienia wolności w wymiarze trzech lat za przestępstwa przeciwko mieniu, bezpieczeństwu w komunikacji i narkotykowe – informuje kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Nazajutrz przestępca został doprowadzony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe kilka lat. (pc)
