Potwór nie matka

Ahgnieszka D. opuściła areszt i przed sądem będzie odpowiadać z wolnej stopy

Trzyletnia dziewczynka była maltretowana przez matkę. Agnieszka D. próbowała wmówić śledczym, że nadpobudliwa córka sama sobie robi krzywdę. Na szczęście nie uwierzyli.

Już trzy lata temu sąsiedzi rodziny alarmowali policję, że w domu na os. Śródmieście nie dzieje się dobrze. Kiedy patrol przyjechał na miejsce, zastali kilkumiesięczne niemowlę pod opieką pijanej matki i jej konkubenta. Jego sąd skazał na karę ograniczenia wolności, ona dostała karę w zawieszeniu, bo w międzyczasie urodziła kolejne dziecko.
W 2022 r. policja znów zainteresowała się Agnieszką D. Na jaw wyszło, że matka piątki dzieci regularnie wyładowuje frustrację na 3-letniej córeczce. Pracownice przedszkola odkryły na ciele dziewczynki liczne obtarcia, siniaki i zadrapania (m.in. na rękach, głowie, klatce piersiowej). Jedne były świeże, inne już zagojone. W rozmowie z dorosłymi 3-latka przyznała, że mama ją bije.
– W swojej karierze nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją – mówiła nam rok temu dyrektor placówki, która o sprawie poinformowała policję.
Dziecko zostało przebadane, a następnie umieszczone w Domu Małych Dzieci w Chełmie. Policjanci zatrzymali jej matkę. Zarówno ona, jak i jej konkubent nie przyznali się do znęcania nad 3-latką. Twierdzili, że dziewczynka jest nadpobudliwa i sama sobie robi krzywdę. Śledczy nie uwierzyli i oskarżyli parę o znęcanie się nad najstarszą córką. Pozostała czwórka dzieci trafiła do ośrodka opiekuńczo-wychowawczego.
Na dniach ruszy proces przeciwko Agnieszce D. Kobieta ma odpowiadać z wolnej stopy (niedawno opuściła areszt tymczasowy). Grozi jej 8 nawet więzienia, a jej konkubentowi – do 5 lat pozbawienia wolności. (pc)