Powiat włodawski. Pat z wyborem wiceprzewodniczącego

Radni powiatowi na sesji 15 maja powołali komisje stałe, w tym komisję rewizyjną, ale wciąż nie wybrali wiceprzewodniczącego rady. Nikt z opozycji tej funkcji nie chce objąć, a „wolnych” radnych rządzącemu PiS-owi brakuje.

Rada Powiatu we Włodawie powołała swoje komisje w pełnym ustawowym składzie. W skład Komisji Rewizyjnej Rady weszły dwie radne: Jolanta Hola i Elżbieta Pakuła. One także są jedynymi członkiniami Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady. Obecnie brakuje tylko wiceprzewodniczącego rady. Do jego powołania jest jednak potrzebny ktoś z opozycji. Rządzącemu PiS-owi brakuje bowiem „wolnego” radnego. Obsadzili bowiem już wszystkie osiem stanowisk: starosty, wicestarosty, troje członków zarządu, dwie członkinie komisji rewizyjnej i przewodniczącej. Zgodnie z prawem  wiceprzewodniczący musi być powołany, a nikt z opozycji, która ma 7 radnych, nie chce objąć tej funkcji. W przypadku co najmniej 3-miesięcznej absencji na tym stanowisku, wojewoda może wnioskować o rozwiązanie rady i zarządzenie nowych wyborów.

To rozwiązanie jest jednak mało realne i do złudzenia przypomina sytuację przed 5 laty. Wówczas to PiS miał 7 radnych, zaś rządzący 8, i identyczny problem, tyle że z powołaniem komisji rewizyjnej. Wówczas rządzący zdecydowali się na rezygnację z mandatu radnego członka zarządu i tym sposobem w jego miejsce wszedł nowy radny, który uzupełnił skład komisji rewizyjnej.

Teraz PiS nie chce iść tą drogą. Czeka na jakiegoś radnego z opozycji, który się pokusi o bycie wiceprzewodniczącym. Jest na to ponad dwa miesiące. Jeśli to się nie uda w tym czasie, trzeba będzie odwołać jednego członka zarządu i na jego miejsce powołać kogoś spoza rady. W ten sposób ów były członek zarządu będzie mógł zostać wiceprzewodniczącym. – I wówczas wszystko będzie grało i buczało – jak powiedział jeden z radnych. (pk)

News will be here