Powrót naczelnych

Krzysztof Wiejak wrócił na stanowisko redaktora naczelnego Dziennika Wschodniego, a Agnieszka Mazuś na stanowisko jego zastępcy.


Wiejak stracił stanowisko w lutym tego roku. Odwołał go ustanowiony przez sąd likwidator spółki Corner Media, wydającej Dziennik Wschodni. Z wnioskiem o jej likwidację wystąpił Tomasz Kalinowski, lubelski biznesmen działający m.in. w branży deweloperskiej, jej większościowy udziałowiec. Kalinowski mający w Corner Media 73% udziałów od dwóch lat próbował odwołać Krzysztofa Wiejaka ze stanowiska naczelnego.

Twierdził, że choć zainwestował w spółkę poważne pieniądze nie ma na nią żadnego wpływu, ani kontroli, a spółka od dwóch lat działa bez zarządu, bo po odwołaniu w 2018 roku ze stanowiska prezesa Krzysztofa Wiejaka, nie można powołać nowego, bo blokują to mniejszościowi udziałowcy. Zgodnie ze statutem spółki do zmiany zarządu potrzeba 75% głosów, a 27% należało do Wiejaka i kilkoro dziennikarzy, którzy stali po stronie naczelnego. Wiejak i dziennikarze przekonywali, że prawdziwe powody są inne – Kalinowski chciał wpływać na dziennikarzy i blokować negatywne wobec lubelskiego Ratusza i deweloperów publikacje, m.in. te krytykujące zabudowę Górek Czechowskich.

Ustanowiony w lutym br. przez sąd likwidator, Leszek Kukawski, choć Wiejak i inni mniejszościowi udziałowcy zaskarżyli tę decyzję, podnosząc, że nie ma przesłanek do likwidacji spółki, gorliwie zabrał się „za porządki”. Na wstępie odwołał Wiejaka ze stanowiska naczelnego. Stanowisko straciła również jego zastępczyni Agnieszka Mazuś. Niedługo później likwidator wkroczył w asyście policji i ochroniarzy do redakcji gazety. – To skandaliczna sytuacja. W ten sposób likwiduje się nie tylko spółkę, ale przede wszystkim niezależną gazetę – komentował K. Wiejak, który pojawił się na miejscu. Leszek Kukawski zapewniał, że działa zgodnie z prawem, a na wejście do redakcji zdecydował się, bo od miesiąca nie mógł doprosić się o znajdujące się w niej dokumenty, niezbędne do wykonywania obowiązków likwidatora. Obecni w redakcji dziennikarze, w tym odwołany naczelny, zostali usunięci, a w drzwiach wymieniono zamki.

W obronie dziennikarzy i niezależności gazety stanęli lublinianie – pod redakcją Dziennika odbyła się obywatelska pikieta z hasłami „Dziennik obywatelski, a nie deweloperski”. Niedługo później sąd odwoławczy uchylił decyzję o wszczęciu postępowania likwidacyjnego i powołaniu likwidatora (po stronie mniejszościowych udziałowców stanął m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Prokuratura), ale Wiejak na stanowisko nie został przywrócony. Gazetą od kilku miesięcy kierował p.o. naczelnego Paweł Buczkowski. Do ubiegłego poniedziałku, kiedy na stanowisko naczelnego powrócił Krzysztof Wiejak, a jego zastępczyni – Agnieszka Mazuś.

Jak do tego doszło. 27 października Sąd Rejonowy w Pruszkowie orzekł, że udziały Kalinowskiego w Corner Media będą zabezpieczeniem wierzytelności jakie wobec lubelskiego dewelopera ma Wojciech Strzałkowski, znany podlaski biznesmen, który został ich przymusowym zarządcą. Kilkanaście dni temu zwołał on walne zgromadzenie wspólników, które na prezesa zarządu Corner Media powołało Pawła Buczkowskiego. Nowy szef spółki na stanowisko redaktora naczelnego powołał Krzysztofa Wiejaka, a jego zastępcy – Agnieszkę Mazuś. Sam również będzie zastępcą naczelnego. PR

News will be here