Premier Morawiecki w Chełmie i Włodawie

(11 lutego) – Polska była najlepszym miejscem na świecie dla życia społeczności żydowskiej – powiedział na spotkaniu z mieszkańcami Chełma, premier Mateusz Morawiecki. – Żydzi czuli się na naszych ziemiach szczęśliwi. Wielu z nich żyło w Chełmie.

W Chełmie o Żydach

Blisko 300 osób w niedzielne przedpołudnie przyszło do Chełmskiej Biblioteki Publicznej na spotkanie z szefem polskiego rządu, Mateuszem Morawieckim. Sala konferencyjna pękała w szwach. Ta niecodzienna wizyta doszła do skutku dzięki staraniom chełmskiej posłanki, wicemarszałek sejmu, Beaty Mazurek i wywodzącego się z Chełma doradcy premiera, Jakuba Banaszka. Morawiecki do Chełma przyjechał po raz drugi, ale jako prezes Rady Ministrów, po raz pierwszy. Tym razem w towarzystwie szefa gabinetu politycznego Marka Suskiego i wojewody lubelskiego, Przemysława Czarnka.
– To nie ostatnia wizyta znanych polityków w naszym mieście, będą kolejni – zapowiedziała B. Mazurek. W poniedziałek 12 bm. do Chełma przyjedzie minister edukacji narodowej, Anna Zalewska.
Mateusz Morawiecki na spotkaniu w Chełmie poruszył gorący temat, budzący duże zainteresowanie i emocje. – Dzisiejsze moje wystąpienie będzie nieco inne, niż zwykle – rozpoczął premier. – Rzecz będzie dotyczyła relacji polsko-żydowskich, sięgających głęboko w przeszłość. – Żydzi czuli się na naszych ziemiach szczęśliwi, a wielu z nich żyło w Chełmie. Przed II wojną światową było ich więcej, niż w całej Szwajcarii – podkreślał szef rządu.
Jak stwierdził premier, zdarzały się różne okresy, ale po przyjęciu Żydów przez Władysława Hermana, co miało miejsce blisko 1000 lat temu, nigdy potem suwerenna władza polska nie wypędzała Żydów, czyli nie robiła tego, co suwerenne władze we wszystkich innych państwach europejskich. – A wręcz przeciwnie – poprzez przywileje tworzyła dobrą przestrzeń do życia, jakiego Żydzi nie mieli w żadnym innym kraju ówczesnej Europy – powiedział Morawiecki.
Premier podkreślił, iż według niego Polska jako naród, jako państwo, zasłużyła jako jedyna na drzewo Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Przypomniał, jak w czasie drugiej wojny światowej, na terenie okupowanej Polski za pomoc Żydom karano śmiercią nie tylko osobę pomagającą, ale całe rodziny, a nawet wioski. – W Holandii czy Danii, przy całym szacunku dla tych krajów, z tego powodu zginęło może kilka osób, ale głównie groziła kara więzienia – mówił Morawiecki.
Zdaniem premiera, społeczność żydowska znalazła w Polsce schronienie, swój kąt na ziemi, żeby żyć, kształcić, rodzić dzieci, tworzyć swoją literaturę, interpretować swoją religię i wzbogacać w ten sposób cały świat. Morawiecki – jak sam powiedział – liczy, że poprzez trwający od tygodni spór, świat dostrzeże podstawowe różnice w życiu społeczności żydowskiej na terenie Rzeczpospolitej przez setki lat, tym co się stało podczas drugiej wojny światowej i tym co się stało w czasach PRL-u, ale również wobec zaniedbań, które miały miejsce za III Rzeczpospolitej. – Dzisiaj wybijając się na podmiotowość, na pewno traktujemy walkę o prawdę historyczną, jako jeden z naszych absolutnie najwyższych celów – mówił premier. – Z tej drogi o skuteczne wywalczenie tej prawdy na pewno nie zejdziemy. I chcę to państwu obiecać, ponieważ temat jest dużo ważniejszy, niż wydaje się, patrząc na niego powierzchownie. To jest walka o prawdę, a w związku z tym również o to, w jaki sposób świat będzie urządzony, czy będziemy organizowali nasze życie wokół prawdy, nie tylko historycznej, ale również sprawiedliwości, zasad współżycia, takiego, jakie byśmy chcieli.
Szef polskiego rządu dodał, iż czasami relacje polsko-żydowskie na naszych ziemiach były kręte, skomplikowane, ale zasadniczo różniące się od tych, jakie panowały na innych terenach. – W naszym wspólnym interesie – dzisiejszego Izraela i Polski, społeczności żydowskich na całym świecie i w Polsce – jest walczyć o prawdę, by nasze współżycie mogło rozkwitnąć również w przyszłości – dodał Morawiecki i zaapelował, by unikać antysemickich wypowiedzi, a nawet żartów na ten temat, gdyż są one wodą na młyn naszych wrogów i przeciwników. – Lepiej tłumaczyć innym, jaka była rzeczywistość w Polsce – stwierdził.
Zanim premier Morawiecki pojawił się w Chełmskiej Bibliotece Publicznej, złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą związanego z Chełmem Szmula Zygielbojma, który w 1943 r. odebrał sobie życie w proteście przeciwko obojętności świata wobec Holokaustu.
Wizytę premiera w Chełmie wykorzystali samorządowcy z powiatu chełmskiego, zabiegający o budowę kopalń. Burmistrz Rejowca Fabrycznego Stanisław Bodys, burmistrz Rejowca, Tadeusz Górski i wójt gminy Rejowiec Fabryczny Zdzisław Krupa znaleźli moment, by w kuluarach zapytać Mateusza Morawieckiego o tę strategiczną dla regionu inwestycję. – Premier zapewnił, że doskonale zna temat, ale wie też, że przed inwestorem jeszcze wiele prac przygotowawczych – powiedział nam burmistrz Bodys.
Z Chełma premier pojechał do Włodawy. (jar)
­­­­­

News will be here