Prezydent Żuk z wotum zaufania i absolutorium

Po głosowaniach nad wotum zaufania i absolutorium prezydent Krzysztof Żuk miał powody do zadowolenia

Nie mogło być inaczej. Choć dziesiątka obecnych na sesji radnych PiS oczywiście była przeciwko, to cała dziewiętnastka radnych klubu prezydenta Żuka oczywiście była za”, a do tego wsparł ich radny niezależny Stanisław Brzozowski. Tym samym prezydent Krzysztof Żuk uzyskał wotum zaufania i absolutorium z wykonania ubiegłorocznego budżetu. Wcześniej musiał jednak wysłuchać sporo głosów niezadowolenia, nie tylko z ust radnych opozycji, ale również przybyłych na sesję mieszkańców.

– Poprzedni rok nie należał do najłatwiejszych. 145 mln zł ubytku w dochodach spowodowanych głównie pandemią i wprowadzonymi przez rząd zmianami podatkowymi musiało się przełożyć na oszczędności i uruchomienie instrumentów dłużnych – mówił przedstawiając raport o stanie miasta prezydent Krzysztof Żuk, zastrzegając zaraz, że mimo to Lublin w ubiegłym roku się rozwijał i wyliczając długą listę zrealizowanych i rozpoczętych inwestycji, w tym największą w historii, bo wartą ponad 300 mln zł, budowę dworca metropolitalnego.

Inaczej stan miasta oceniali radni PiS.

– Jaki jest stan Lublina widzi każdy z nas. Z raportu można wywnioskować, że wszystko jest dobrze, a jednak tak nie jest – mówił Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości, wskazując, że poza inwestycjami, którymi chętnie chwali się Ratusz, jak np. przebudowa Al. Racławickich i ul. Lipowej, rozbudowa szkół na Felinie i Sławinie czy rozpoczęta budowa dworca, po raz kolejny uderza się w kieszenie mieszkańców poprzez podwyżki cen komunikacji miejskiej czy rozszerzanie strefy płatnego parkowania.

Krytycznych uwag nie szczędzili również przybyli na sesję mieszkańcy, którzy m.in. wytykali, że w raporcie pominiętych zostało wiele kontrowersyjnych kwestii, jak choćby plany zabudowany blokami części Górek Czechowskich.

– O wycofanie przez prezydenta skierowanej do NSA skargi kasacyjnej na wyrok WSA w Lublinie uchylający studium zagospodarowania przestrzennego górek umożliwiające ich zabudowę blokami (rozprawa przed NSA wyznaczona jest na tę środę – przyp. aut.) – apelował 85-letni Wojciech Papież, mieszkający w pobliżu byłego poligonu.

Do wycofania się przez miasto z dopuszczenia budowy na górkach bloków wzywał również inny z mieszkańców, pytając prezydenta, czy chce, aby ludzie sami zaczęli przekopywać ten teren w poszukiwaniu szczątków ofiar rozstrzeliwań z czasów II wojny światowej oraz lat komunistycznych.

Kolejny z mieszkańców odniósł się do kiepskiej, w jego ocenie, jakości prowadzonych przez miasto inwestycji.

– Jestem absolwentem Liceum im. Staszica, gdzie uczyłem się w latach 70. W ubiegłym roku powstała sala gimnastyczna przy tymże liceum. Może mówię to emocjonalnie, ale obiekt, który powstał, jest po prostu niegodny naszego miasta i niegodny tej szkoły, więc procedura na skróty, gdzie głównym kryterium jest cena i termin, powoduje, że często powstają takie obiekty, jakie nie powinny powstawać – mówił Paweł Mierzwa, z zawodu architekt.

Ale nie zabrakło też pochwał i podziękowań, m.in. za działania miasta na rzecz seniorów. W samych superlatywach o działaniach włodarza Koziego Grodu wypowiadali się oczywiście radni z jego klubu. Chwalili prowadzone inwestycje i rozwój miasta w ciężkich czasach, wspominając nie tylko pieniądze wydatkowane na infrastrukturę, ale także m. in. finansowanie rozwoju szeroko pojętej kultury.

Ostatecznie za udzieleniem Krzysztofowi Żukowi wotum zaufania, a następnie absolutorium, zagłosowało 20 radnych (radni z tzw. klubu prezydenckiego oraz radny niezrzeszony Stanisław Brzozowski), natomiast przeciwko 10 radnych PiS (Robert Derewenda nie wziął udziału w głosowaniu).

Marek Kościuk

News will be here