Próbne matury

W ubiegłym tygodniu większość chełmskich maturzystów pisała w szkołach próbne egzaminy dojrzałości. Wyniki pokażą, nad czym jeszcze powinni popracować.

Próbne matury odbywały się 3, 4 i 5 marca. To był wyjątkowy próbny egzamin, bo przeprowadzony w czasie epidemii. Chodziło o to, aby warunki były zbliżone do tych, które będą obowiązywać podczas właściwego egzaminu i maturzyści mieli w ten sposób swoją „próbę generalną”. Musieli przestrzegać reguł dotyczących bezpieczeństwa sanitarnego. Testy diagnostyczne w szkołach były dobrowolne.

W niektórych chełmskich placówkach do końca mieli wątpliwości, czy w ogóle podejmować takie wyzwanie w związku z rosnącą liczbą zakażeń. Zastanawiała się nad tym także Barbara Baluk, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Chełmie. Ale ostatecznie, także po konsultacjach z samymi maturzystami, którzy opowiadali się za próbnym egzaminem w szkole, przeprowadzono go na poziomie podstawowym. W ZST przystąpiło do niego 118 (taką liczbę odnotowano 3 marca, czyli pierwszego dnia próbnych matur) ze 128 tegorocznych maturzystów.

– Przeprowadzaliśmy egzamin próbny w małych, jedenasto- i dwunastoosobowych grupach rozmieszczonych w poszczególnych salach. Chcieliśmy dać młodzieży możliwość sprawdzenia się. Mam nadzieję, że wszystko się powiedzie – mówi dyrektor Baluk.

W II Liceum Ogólnokształcącym w Chełmie do matury próbnej przystąpili wszyscy tegoroczni maturzyści. Wielu z nich mówiło, że egzamin z matematyki był łatwiejszy niż z języka polskiego i szybciej wychodzili z sali po jego napisaniu. Zbigniew Niderla, dyrektor II LO w Chełmie, mówi, że od początku matury próbne organizacyjnie przebiegały sprawnie.

– Widzimy u młodzieży bardziej dojrzałe podejście do wszelkich zasad reżimu sanitarnego, bo na początku roku zdarzało się, że trzeba im było o nich przypominać – mówi dyrektor Niderla. – Na próbnych maturach po zajęciu miejsca w ławkach mogli zdejmować maseczki, ale niektórzy uczniowie tego nie robili. Widać jednak, jak bardzo potrzebują kontaktu z rówieśnikami. Jak wszyscy, obawiamy się o wyniki matur i o to, czy ze względu na sytuację nie będą one słabsze. Nauczanie zdalne różni się przecież od stacjonarnego. (mo)

News will be here