Przewodniczący potrąci dietę?

Radni z Porozumienia dla Chełma chcą zaostrzyć zasady wypłacania diet wszystkim rajcom. Jeśli proponowany przez nich projekt uchwały wejdzie w życie, ważne sprawy służbowe lub wyjazd na wczasy, już nie będą powodem do usprawiedliwienia absencji radnego czy to na komisji, czy też posiedzeniu plenarnym. Za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność lub samowolne opuszczenie sali obrad w trakcie sesji, przewodniczący rady miałby potrącić radnemu dietę o 30 procent…

W ostatniej sesji rady miasta, która odbyła się w maju br., z 23 radnych udział wzięło zaledwie szesnastu. I chyba ten fakt skłonił radnych z klubu Porozumienie dla Chełma, i jego przewodniczącego Piotra Krawczuka vel Walczuka, do złożenia projektu uchwały w sprawie ustalenia wysokości diet chełmskim rajcom, a w zasadzie zaostrzenia zasad wypłacania ryczałtów.

Porozumienie dla Chełma proponuje, by za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność na sesji, lub samowolne opuszczenie sali obrad w trakcie posiedzenia, radni dostawali dietę zmniejszoną o 30 proc. Każda absencja na komisji z kolei równałaby się z obniżeniem ryczałtu o 15 proc. Obecnie za nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniu plenarnym radny może mieć zmniejszoną dietę o 50 proc., a za absencję na komisji – o 25 proc. Sęk w tym, że przewodniczący rady z tych uprawnień nie korzysta, bo radni zazwyczaj tłumaczą się ważnymi obowiązkami zawodowymi, z powodu których nie mogli uczestniczyć w obradach. Takie wyjaśnienia radnych przewodniczącemu dotąd wystarczyły.

Porozumienie dla Chełma chce to jednak zmienić. Piotr Krawczuk vel Walczuk proponuje, by radny nieobecność mógł usprawiedliwić zwolnieniem lub zaświadczeniem lekarskim, albo sprawami związanymi z wykonywaniem mandatu radnego. To oznacza, że gdy przykładowo radnego Mirosława Czecha, który jest dyrektorem lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czy adwokata Tomasza Otkałę ważne sprawy służbowe zatrzymają w pracy, przewodniczący rady obniży im diety. Pod warunkiem, że radni przegłosują przygotowany przez Porozumienie dla Chełma projekt uchwały bez dokonywania w nim zmian.

Przewodniczący rady miasta Longin Bożeński o niczym nie chce przesądzać. Jak sam mówi, projektem uchwały najpierw zajmie się komisja budżetu, a następnie trafi on pod obrady sesji. – Jeśli uchwała zostanie przyjęta, na pewno nie będę zbierał od radnych papierowych zwolnień. Tym zajmuje się ZUS – mówi L. Bożeński. – Radny jest osobą zaufania publicznego, zatem wystarczy mi, że złoży oświadczenie. Samorządy różnie podchodzą do dyscyplinowania radnych. Są gminy, które wypłacają diety tylko za udział w posiedzeniu. Zobaczymy, co rada zdecyduje z projektem uchwały przygotowanym przez klub Porozumienie dla Chełma – dodaje.

Projekt budzi kontrowersje, bo nie ma w nim ujętych tzw. przypadków losowych, np. pogrzebu w rodzinie. Z drugiej jednak strony wielokrotnie bywało tak, że radni, zwłaszcza z opozycji i zatrudnieni czy to w jednostkach podległych miastu, czy też spółkach komunalnych, dość często opuszczali sesje, na których odbywały się ważne głosowania, jak uchwalenie budżetu, czy udzielenie absolutorium, za którymi na ogół kryła się polityka. Jeśli projekt uchwały zostanie przegłosowany, radni, którzy wcześniej tak właśnie postępowali, będą mieli dwa wyjścia, przyjść czy to na sesję czy też komisję, albo nie wziąć w nich udziału i stracić część diety. No chyba, że w dniu posiedzenia radnego dorwie nagła choroba… (s)

 

News will be here