Przez fajerwerki noc spędził w celi

Zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia usłyszał 50-letni lublinianin, który w Nowy Rok rzucił fajerwerki pod nogi kobiety spacerującej z trojgiem małych dzieci. Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii.


– Do tego zdarzenia doszło około godziny 13.30 w Nowy Rok. Jak wynika z zebranych w sprawie materiałów zgłaszająca razem ze swoją siostrą oraz trójką małych dzieci, w tym jednym w wózku wybrały się na spacer. Przechodząc obok jednego z bloków w dzielnicy LSM ktoś nagle wyrzucił z balkonu fajerwerki, które spadły na trawnik bezpośrednio przed idące kobiety. Z wyrzutni zaczęły wydobywać się wystrzały we wszystkich kierunkach, także w stronę kobiet. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie został ranny – relacjonuje komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP Lublin.

Policjanci szybko namierzyli i zatrzymali sprawcę. Okazało się, że to 50-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. W miniony poniedziałek usłyszał zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życiu lub zdrowia. Grozi mu do 3 lat więzienia. (l)

News will be here