Puszczą zadry w zapomnienie?

Burmistrz Daniel Miciuła, fot. FB Daniel Miciuła

Na kilka dni przed inauguracją nowej kadencji samorządu, zarówno nowy burmistrz Daniel Miciuła, jak i mający przewagę w radzie miasta „Krasnostawianie”, zapowiadają, że dobro miasta i jego mieszkańców jest najważniejsze. Ale czy nowy włodarz i rada znajdą szybko wspólny język, mając w pamięci fakt, że przed drugą turą wyborów burmistrza miasta „Krasnostawianie” postawili na Roberta Kościuka?

Jesienią 2018 roku, gdy urząd burmistrza obejmował Robert Kościuk, w radzie miasta zasiadał tylko jeden jego przedstawiciel. Mimo to dość szybko osiągnął porozumienie z radnymi, zwłaszcza z klubu „Krasnostawianie”, i jego współpraca z radą układała się zgodnie, bo tak naprawdę Kościuk miał tylko trzech opozycjonistów: byłego burmistrza Andrzeja Jakubca, Dariusza Turzynieckiego oraz radnego Grzegorza Brodzika. Wszyscy reprezentowali Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej.

Nowo wybrany burmistrz Krasnegostawu, Daniel Miciuła z PZK, również nie ma większości w radzie, ale jego sytuacja, w porównaniu do tej Kościuka sprzed ponad pięciu lat, jest o wiele trudniejsza. Rada miasta nowej kadencji została zdominowana przez „Krasnostawian”, którzy wprowadzili do niej aż jedenastu przedstawicieli. Co istotne, w kampanii wyborczej między nimi a PZK było dość gorąco, zwłaszcza na forach internetowych.

Miciuła mocno rywalizował też z kandydatem „Krasnostawian” na burmistrza – Kamilem Hukiewiczem. Wiadomo było, że tylko jeden z nich mógł przejść do drugiej tury i walczyć z Robertem Kościukiem o władzę w mieście. Ostatecznie o nieco ponad sto głosów lepszy okazał się Miciuła. Przed decydującą dogrywką „Krasnostawianie” oficjalnie poparli Kościuka, który ostatecznie zdecydowanie przegrał z kandydatem PZK.

Biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się do tej pory, wielu mieszkańców zastanawia się jak będzie wyglądała współpraca nowego burmistrza z mającymi większość w radzie „Krasnostawianami”. Czy strony szybko osiągną kompromis, czy też każdy będzie przekonywał, że dobro miasta i mieszkańców jest dla niego najważniejsze, ale to druga strona nie potrafi współpracować? Na razie jedni i drudzy zapewniają, że mają wspólny cel, czyli dobro Krasnegostawu. Pierwszy ruch niejako został wykonany, bo „Krasnostawianie” podzielili się stanowiskami w radzie miasta, choć mogli obsadzić je wszystkie swoimi ludźmi. Doszło do ich spotkania z burmistrzem elektem.

– Przed nami wiele ważnych i nierzadko trudnych decyzji, dlatego uważamy, że zgodny podział odpowiedzialności i funkcji w radzie miasta, który wypracowaliśmy oraz dobre relacje pomiędzy radą a burmistrzem, będą podstawą do merytorycznej i konstruktywnej współpracy dla rozwoju miasta i dobra naszych mieszkańców – przekonuje Marcin Wilkołazki, prezes stowarzyszenia „Krasnostawianie”.

– W najbliższym czasie musimy między innymi razem dopilnować remontu krytej pływalni z uwzględnieniem wymiany dachu i koniecznością wzmocnienia fundamentów budynku. Trzeba już szukać środków zewnętrznych na rewitalizację terenu Zaułka Nadrzecznego, gdyż projekt techniczny wraz z pozwoleniem na budowę i innymi uzgodnieniami będzie gotowy w trakcie kilku tygodni.

Wilkołazki chciałby, aby nowy burmistrz kontynuował rozpoczętą przez Kościuka inwestycję, a konkretnie budowę bloków mieszkalnych w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Ważnymi działaniami, jakie wskazuje, są również budowa nowej przeprawy mostowej przez rzekę Wieprz w mieście i dróg dojazdowych.

– Od pewnego czasu pracujemy też nad wykorzystaniem potencjału krajobrazowego, przyrodniczego i historycznego Krasnegostawu do przygotowania spójnej oferty kulturalnej, rekreacyjnej i wypoczynkowej oraz rozwoju turystyki w naszym mieście – podkreśla też Marcin Wilkołazki. – To tylko wybrane przykłady spraw, które już na nas czekają, dlatego jako klub radnych „Krasnostawianie” chcemy przejść do merytorycznej pracy samorządowej, jak najszybciej po złożeniu ślubowania.

Mamy nadzieję, że wspólnie dokończymy przedsięwzięcia, nad którymi pracowaliśmy w mijającej kadencji oraz zrealizujemy projekty, które mamy w planach, np. skatepark, sztuczne lodowisko, inkubator aktywności społecznej, czy miejsko-gminna infrastruktura ścieżek rowerowych. Zamierzamy też wspierać autorskie inicjatywy nowego burmistrza – zapewnia prezes Wilkołazki, który będzie nowym przewodniczącym rady miasta.

Daniel Miciuła z kolei podkreśla, deklarację „Krasnostawian”, że najważniejsze jest dla nich dobro miasta i mieszkańców. – Mamy zatem wspólny cel – mówi nowy burmistrz Krasnegostawu. – Jestem pewien, że będziemy w stanie pokonać wszelkie niesnaski i działać wspólnie na korzyść miasta. Ponadto głęboko wierzę, że opozycja widzi, jak wielki mandat zaufania dostałem w wyborach, ja i mój program, i pomogą mi go zrealizować, wierzę, że zawsze znajdziemy kompromis – dodaje D. Miciuła. (d)

News will be here