Radni jak ryby…

Ostatnia sesja Rady Gminy Kraśniczyn trwała niespełna 8 minut

Z ciekawością obejrzeliśmy internetowe transmisje z trzech ostatnich sesji Rady Gminy Kraśniczyn. Nie dlatego, że była na nich jakaś ożywiona dyskusja, bo tej nie było w ogóle, czy zgłaszano, jakieś problemy do rozwiązania, ale dlatego, że wszystkie trzy sesje łącznie trwały… 38 minut, a żaden z radnych nie zabrał na nich głosu.

Wszystkie trzy sesje odbyły się we wrześniu. Faktem jest, że były zwoływane w związku z potrzebą dokonania zmian w budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej i program każdej z nich zawierał zaledwie kilka punktów, ale z tak ekspresowymi obradami jeszcze się nie spotkaliśmy. Najdłuższa z sesji, z 4 września, trwała 20 minut, z czego większość czasu zajęło sprawozdanie wójta Jana Chorągiewicza z działań prowadzonych od czasu poprzedniej sesji, która odbyła się na początku sierpnia.

Żaden z radnych nie zabrał głosu, a przewodnicząca rady Maria Szpak błyskawicznie odczytywała kolejne punkty, treść uchwał i przeprowadzała głosowania, a wszyscy obecni radni głosowali jednogłośnie na „tak”. Kolejna sesja, z 16 września, trwała tylko 10 minut. Znów żaden z radnych nie zgłosił żadnego wniosku, ba znowu nie zabrał głosu.

Oprócz przewodniczącej przemówił tylko wójt, a radni jednogłośnie przyjęli uchwałę o zmianie budżetu i zmianie uchwały w sprawie udzielenia dotacji Parafii św. Stanisława w Bończy na realizację zadania pn. „Modernizacja kościoła i dzwonnicy – Parafia św. Stanisława w Bończy” w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, która ostatecznie wyniosła 680 776 zł, z czego 667 tys. stanowiła dotacja z RPOZ, a 13 tys. dołożyła gmina.

Jeszcze krótsza była sesja z 29 września. Merytoryczne punkty były dwa: kolejne zmiana budżetu i WPF. Rada uporała się z tym w niespełna 8 minut. Znów radni milczeli, wszyscy głosowali jednomyślnie, a jedyną osobą, która zabrała głos była przewodnicząca Szpak.

Od razu śpieszymy z wyjaśnieniem, że radni w gminie Kraśniczyn nie zbierają się tak często, po to, by dostać większą dietę, bo tę pobierają w formie miesięcznego ryczałtu niezależnego od liczby sesji czy komisji – przewodniczący rady dostaje 1500 zł diety, wiceprzewodniczący 800 zł, pozostali radni 700 zł. Ale to, że będąc na sesji nikt nie zabiera głosu, nie zgłasza interpelacji czy zapytań (na BIP gminy ostatnia interpelacja pochodzi jeszcze z poprzedniej kadencji) może zastanawiać. Stąd pracy Rady Gminy Kraśniczyn będziemy się teraz przyglądać baczniej… RD