Radni z odruchem serca

Lublin przekaże 50 tysięcy złotych Gminie Michałowo na Podlasiu, na wsparcie działającego tam punktu pomocy imigrantom. Tak, przy sprzeciwie części radnych PiS, zdecydowała w czwartek Rada Miasta Lublin.


Uruchomiony przed kilkoma tygodniami przez przygraniczną gminę Michałowo ośrodek stara się zapewnić wyżywienie i ciepłe ubranie imigrantom, którym nielegalnie udało się przedostać w tamtej okolicy z Białorusi do Polski. – Jeśli jakiś mieszkaniec znajdzie w nocy na ulicy zmarzniętego i potrzebującego pomocy imigranta, to może go tutaj przywieźć, a my go tu nakarmimy i damy ubranie. To zwykły odruch serca – tłumaczy ideę otwarcia punktu Konrad Sikora, zastępca burmistrza Michałowa. – Później takie osoby przekazujemy Straży Granicznej, która decyduje o ich dalszym losie.

Propozycja prezydenta Krzysztofa Żuka finansowego wsparcia przez Lublin działalności takiego punktu nie spotkała się z uznaniem wszystkich radnych.

– To co robimy to wręcz zachęcanie do tego, żeby starać się niszczyć płoty na granicy z Białorusią i przechodzić na stronę polską. Po co nam to potrzebne? – pytał podczas dyskusji nad projektem uchwały Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. – Czy my chcemy zasygnalizować tym ludziom, że jak już uda się im pokonać granicę, to zapraszamy ich do nas – wspierał go klubowy kolega, Tomasz Pitucha.

– Zachowując prawo i obowiązek obrony państwowych granic, jesteśmy w stanie nieść pomoc ludziom, którzy znajdują się w dramatycznej sytuacji. Nawet jeśli ludzie są wykorzystywani do politycznych manipulacji, dla nas są przede wszystkim bliźnimi – odpowiadał im prezydent Żuk, cytując niedawną wypowiedź prymasa Polski, abp. Wojciecha Polaka, a przewodniczący prezydenckiego klubu radnych, Dariusz Sadowski, nawet odwołał się do Biblii. – Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić” – przypominał Sadowski, na co radny Stanisław Brzozowskiego (niezrzeszony, wcześniej PiS), wytknął mu, że instrumentalnie wykorzystuje Ewangelię.

– Jest mi po prostu wstyd. Czy powinniśmy w ogóle dyskutować o przyznaniu pomocy ludziom, którzy umierają niedaleko nas na granicy, gdzie są wypychani na mrozie do lasu? – odpowiedział mu radny Grzegorz Lubaś z klubu prezydenta Żuka, a wiceprezydent Monika Lipińska dodała, że przekazane gminie Michałowo 50 tys. zł mają być wydane na odzież, obuwie, środki czystości, środki higieny osobistej i żywność.

Ostatecznie uchwałę poparli wszyscy radni prezydenckiej koalicji, a przeciwko byli Stanisław Brzozowski i radni PiS: Piotr Gawryszczak, Piotr Breś i Radosław Skrzetuski, a ich klubowi koledzy: Robert Derewenda, Marcin Jakóbczyk, Tomasz Pitucha i Piotr Popiel wstrzymali się od głosu. Marek Kościuk

News will be here