Radny skarży na przewodniczącą

Radny z Sawina Tadeusz Starzyniec poskarżył się wojewodzie lubelskiemu na bezczynność przewodniczącej rady gminy Joanny Rzepeckiej. Radny próbuje przekonywać, że przewodnicząca nienależycie wykonuje swoje obowiązki.

Tadeusz Starzyniec stracił cierpliwość. W listopadzie minionego roku na cztery dni przed sesją rady gminy złożył do jej przewodniczącej, Joanny Rzepeckiej, wniosek formalny w sprawie wycofania z porządku obrad skargi na wójta gminy, Dariusza Ćwira. Dotyczyła ona działki w Sawinie po byłej stacji paliw. Jeden z zainteresowanych nią przedsiębiorców miał pretensje do wójta, że ten rzekomo wstrzymuje sprzedaż nieruchomości.
– Przewodnicząca zlekceważyła mój wniosek – twierdzi Starzyniec. – To, że ma ona prawo do ustalania porządku obrad, nie oznacza, iż inni radni nie mogą ingerować w jego kształt. Rada gminy może wprowadzić zmiany w porządku bezwzględną większością głosów. Przewodnicząca nie poddała nawet pod głosowanie mojego wniosku. Dlatego po sesji złożyłem na nią skargę do rady gminy. Do dziś nikt tą sprawą nie zajął się na poważnie.
Na tej samej sesji Joanna Rzepecka, jak mówi Tadeusz Starzyniec, miała powiedzieć, że radny nie przestrzega ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi w sklepie w Bukowiej Wielkiej. Taką informację miała jej przekazać anonimowa mieszkanka wsi. – To wierutna bzdura! – twierdzi Starzyniec. – Wypowiedź pani Rzepeckiej narusza moje dobra osobiste, godzi w moje dobre imię! Przedstawione przez nią informacje dyskredytują mnie w środowisku, w którym żyję. Dlatego też złożyłem na nią kolejną skargę do rady gminy, ale i ta trafiła do szuflady.
Starzyniec tłumaczy, że sklep w Bukowej Wielkiej prowadzi jego żona. Jak sam twierdzi, nie zdarzyło się jednak, by kiedykolwiek złamała przepisy i podała alkohol osobom nieletnim, bądź nietrzeźwym. Radny zwrócił się do przewodniczącej Rzepeckiej, by ta na kolejnej sesji rady gminy publicznie go przeprosiła. – Z końcem grudnia ubiegłego roku dowiedziałem się, że obie moje sprawy trafiły do komisji rewizyjnej. Ta jednak nie mogła się zebrać, ze względu na prywatne ważne sprawy jej przewodniczącego Błażeja Jasińskiego. I to rozumiem, dlatego też zgodziłem się, by na kolejnej sesji ktoś w końcu wyjaśnił mi, czy moje wnioski zostaną rozpatrzone – opowiada T. Starzyniec.
Radny wyjaśnień nie dostał, Joanna Rzepecka nie przeprosiła go, dlatego skargi na bezczynność przewodniczącej skierował do wojewody lubelskiego.
– Nie pozwolę się obrażać. Pani Rzepecka powinna w końcu zrozumieć, że jest przewodniczącą całej rady gminy, a nie tylko grupy radnych, będących w opozycji do wójta Ćwira – podkreśla Starzyniec. (s)

News will be here