Remis z Górnikiem, porażka z Avią

GÓRNIK ŁĘCZNA – ChKS CHEŁMIANKA 1:1 (0:0)
1:0 – Szewczyk (63), 1:1 – Olszak (89).


ChKS: Drzewiecki – Kwiatkowski (68 Kowalczyk), Wołos, Chodziutko, Kowalczyk (46 Maliszewski), Banaszak (75 Kwiatkowski), Piekarski (65 Uliczny), Uliczny (46 Chariasz), Kompanicki, Olszak (46 Koszel), Budzyński (68 Olszak).
AVIA ŚWIDNIK – ChKS CHEŁMIANKA 2:0 (1:0)
1:0 – Białek (30), 2:0 – Maluga (59).
ChKS: Drzewiecki (68 Szymkowiak) – Wołos, J. Niewęgłowski (46 Kwiatkowski), Maliszewski (46 Chodziutko), D. Niewęgłowski, Koszel (46 Kowalczyk), Piekarski (46 Chariasz), Uliczny (68 Piekarski), Kompanicki, Olszak (46 Banaszak), Budzyński (68 Koszel).
Remis z Górnikiem Łęczna po dobrej grze i porażka z Avią Świdnik. Piłkarze Chełmianki w minionym tygodniu rozegrali dwa wartościowe mecze kontrolne. Środowe spotkanie w Łęcznej, rozgrywane w bardzo ciężkich warunkach, kosztowało ich sporo zdrowia, co widać było podczas sobotniej potyczki w Świdniku.
Choć padał śnieg i temperatura była bliska zeru grupka zziębniętych kibiców w Łęcznej obejrzała dobry, momentami zacięty, obfitujący w sytuacje bramkowe mecz. Lepiej spotkanie rozpoczęła Chełmianka, która w pierwszych minutach zepchnęła przeciwnika na jego połowę. W 2 min. bardzo aktywny w całym spotkaniu Michał Budzyński strzelił z 20 metrów, Podleśny odbił piłkę do boku, a dobitka Przemysława Banaszaka poszybowała nad poprzeczką. Goście na tym nie poprzestali. Z dystansu uderzali jeszcze Piotr Piekarski i Mateusz Kompanicki, ale dopiero Mateusz Olszak stanął przed realną szansą na zdobycie gola. Strzał chełmskiego napastnika obronił jednak Podleśny. Gra Chełmianki mogła się podobać. Goście wymieniali dużo podań, próbowali różnych kombinacji, a po stracie piłki szybko starali się ją odebrać i czynili to z dobrym skutkiem. Gdyby ostatnie podania były dokładniejsze, Podleśny częściej byłby w opałach. Górnik przy tak dobrze zorganizowanej grze chełmskiego zespołu miał sporo problemów z konstruowaniem ofensywnych akcji. Kilka razy gospodarze przedarli się prawym skrzydłem, ale zagrożenia nie stworzyli. Jedyną okazję na gola Górnik miał po stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu z rogu głową groźnie strzelał Jarecki.
Po zmianie stron początek należał do miejscowych. W 59 min. Michał Wołos przypadkowo zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę. Strzał Pawła Sasina, doświadczonego ligowca, z dużym wyczuciem obronił Damian Drzewiecki. Cztery minuty później błąd chełmskiej defensywy wykorzystał Filip Szewczyk, który minął Drzewieckiego i nad wracającym Michałem Maliszewskim posłał piłkę do siatki. Do remisu szybko mógł doprowadzić Budzyński. Odebrał piłkę rywalowi na 20 metrze i znalazł się w sytuacji sam na sam ze Smugiem. Napastnik Chełmianki przymierzył w długi róg, ale posłał futbolówkę obok słupka. Później z linii pola karnego uderzał Daniel Chariasz, lecz zbyt lekko, by zaskoczyć Smuga. Dopiero w 89 min. po mocnym dośrodkowaniu Kompanickiego z rzutu rożnego i błędzie bramkarza Górnika, do którego zmusił go Piotr Chodziutko, Olszak strzałem głową z 5 metrów doprowadził do wyrównania. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron.
W zespole Chełmianki nie zagrali bracia Jakub i Dawid Niewęgłowscy. Obaj jeszcze odpoczywali po urazach. Zabrakło też Aleksieja Prytuliaka, który doznał lekkiej kontuzji w meczu ze Stalą Stalowa Wola i musi odpocząć dwa tygodnie.
* * *
Na mecz z Avią do drużyny powrócili bracia Niewęgłowscy. Obaj zagrali od pierwszej minuty. Przez pół godziny spotkanie miało jednostronny przebieg. Chełmianka uzyskała wyraźną przewagę, a gra głównie toczyła się albo w środku pola, albo na połowie gospodarzy. Akcje podopiecznych Artura Bożyka miały swoją płynność, ale tylko do szesnastego metra. Im bliżej pola karnego, tym trudniej było chełmianom sforsować dobrze ustawioną defensywę Avii. Znów brakowało celnych podań do napastników, otwierających drogę do bramki. Dośrodkowania Przemysława Koszela, czy akcje lewą stroną Mateusza Kompanickiego nie przynosiły żadnych efektów. Avia do 30 min. ani razu nie zagroziła bramce Damiana Drzewieckiego, a mimo to… strzeliła gola. Bramkarz Chełmianki przyjął piłkę zagraną od obrońcy i niepotrzebnie zwlekał z jej wybiciem. Wdał się w pojedynek z Wojciechem Białkiem, który dla gości zakończył się utratą gola. Ta sytuacja podziałała deprymująco na chełmskich zawodników. Co prawda w 39 min. była szansa na zdobycie wyrównującego gola, ale Dawid Niewęgłowski, wyprowadzając kontratak, zdecydował się na indywidualną akcję, zamiast podawać do bardzo dobrze ustawionego Michała Budzyńskiego, który znalazłby się w sytuacji oko w oko z Piotrowskim.
W drugiej połowie do gry podopiecznych trenera Bożyka można było mieć wiele zastrzeżeń. Zmęczenie środową potyczką z Górnikiem dawało znać o sobie. W 59 min. po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wykonywanego z prawego skrzydła, chełmianie na dalszym słupku pozostawili bez opieki Malugę, który dołożył głowę i podwyższył prowadzenie dla Avii. Gospodarze mieli jeszcze kilka dogodnych okazji strzeleckich, ale ich nie wykorzystali. Najlepszą zmarnowali w 89 min. kiedy to sędzia Łukasz Szczołko podyktował kontrowersyjną jedenastkę dla Avii za rzekomy faul Michała Wołosa na przeciwniku. Karol Barański próbował pokonać 18-letniego Jakuba Szymkowiaka w stylu Panenki, tzw. „podcinką”, ale przekombinował i piłka poszybowała nad poprzeczką. Po spotkaniu seniorów z rezerwami Avii zagrali juniorzy starsi Chełmianki. Mecz wygrali gospodarze 2:0 (2:0).
Chełmianka w obecnym okresie przygotowawczym do rozegrania ma jeszcze dwa mecze kontrolne, z Orlętami Radzyń Podlaski w sobotę 24 lutego o 11.00 w Lublinie przy ul. Poturzyńskiej i 3 marca w Zamościu z Hetmanem.(s)

News will be here