Renault Clio E-Tech Full Hybrid 145 KM

Najnowsze Renault Clio to bardzo mocny gracz w ciasnym segmencie aut miejsko-kompaktowych. Przemawia za nim nowoczesny wygląd, świetne wnętrze i wydajny oraz oszczędny układ napędowy. Hamulcowym jest cena najbogatszej wersji, ale to akurat przypadłość większości konkurencji.


Nadwozie i wnętrze

Wygląd odświeżonego Clio to połączenie klasyki z nowoczesnością. W porównaniu z wersją sprzed liftingu nadwozie jest bardziej drapieżne, z większą liczbą ostrych rantów i krawędzi podkreślonych przez dyskretne chromowane dodatki jak listwa przy dolnej krawędzi drzwi. 17-calowe felgi wpisują się w obecny trend „wielkości”, ale za to opony o większym profilu skuteczniej tłumią nierówności oraz pozwalają na wjazd na wysokie krawężniki bez obawy o uszkodzenie rantu. Z przodu mamy zespolone światła nieco wystające spod pokrywy silnika i wielkie logo marki na środku atrapy chłodnicy.

Z tyłu wzrok przyciąga słusznych rozmiarów spojler i szyba w kształcie odwróconego trapezu. Wnętrze robi bardzo przyjemne wrażenie już na pierwszy rzut oka. To zasługa przede wszystkim materiałowego obszycia deski rozdzielczej tkaniną podobną do tej na fotelach. Dzięki temu we wnętrzu Clio czujemy się jak na salonowej kanapie. Centralnym punktem kokpitu jest oczywiście wielki ekran dotykowy, który „wystaje” z deski rozdzielczej. Wygląda i działa dobrze, ale do pełni szczęścia brakuje choćby fizycznego pokrętła do audio.

Rewelacyjna jest za to obsługa nawiewów i klimatyzacji, którą można ustawiać z zamkniętymi oczami. Okrągła kierownica fajnie leży w dłoniach, choć wielu kierowcom może wydać się nieco za duża. Zegary w Clio są oczywiście wirtualne. Po bokach wyświetlacza mamy informację o pojemności zbiornika i baterii, centralnie umieszczono główne wskaźniki jak prędkość czy informacje drogowe.

Wygląda to schludnie i jest czytelne. Fotele są miękkie, ale bardzo wygodne. Duży zakres ich regulacji oraz kierownicy pozwala bezproblemowo dobrać odpowiednią pozycję. Z tyłu miejsca dużo nie ma, ale pamiętajmy, że Clio to auto miejskie tego samego segmentu co np. Toyota Yaris. Bagażnik w tej wersji pomieści 300 l bagażu i jest mniejszy w stosunku do wersji niehybrydowej o ok. 90 l.

Silnik i skrzynia biegów

Clio E-Tech to klasyczna hybryda z możliwością jazdy tylko na trybie elektrycznym. Środowiskiem naturalnym jest dla niego miasto i pod ruch uliczny dobrano parametry układu napędowego. Podstawą jest wolnossący motor benzynowy o pojemności 1,6 litra Pod maską znajdziemy też dwa silniki elektryczne: większy jest odpowiedzialny za napęd, mniejszy wspomaga rozruch i skrzynię biegów. To innowacyjna konstrukcja, którą zaczerpnięto z motorsportu.

Nie ma w niej klasycznego sprzęgła, zaś sama przekładnia jest bardzo skomplikowana, ale dzięki temu może bardzo efektywnie przekazywać moc na koła. I robi to doskonale. W praktyce kierowca w ogóle nie czuje zmiany przełożenia, więc wrażenie jest podobne do jazdy samochodem całkowicie elektrycznym. Zresztą przy niższych prędkościach auto porusza się tylko na prądzie. Silnik spalinowy dołącza, gdy zdecydowanie wciśniemy gaz, albo gdy skończy się prąd no i oczywiście przy wyższych prędkościach. Nie ma możliwości ładowania baterii z zewnątrz.

Zasilana jest ona w czasie jazdy, głównie podczas hamowania, ale też przez silnik benzynowy. Plusem takiego rozwiązania jest normalny zasięg na trasie wynoszący ok. 650 km oraz niewielkie zapotrzebowanie na paliwo. W mieście śmiało można zejść w okolice 4 litrów benzyny na 100 km. W trasie zużycie rośnie do 5,5 – 6 litrów, jest więc bardzo dobrze. Zestaw silników generuje w sumie 145 KM, co przekłada się na sprint do setki w nieco ponad 9 sekund, a prędkość maksymalna to 180 km/h.

Szczerze powiedziawszy, byłem nieco zdziwiony takimi parametrami, bo siedząc za kierownicą hybrydowego Clio wrażenia były dużo „szybsze”. Spod świateł auto startowało błyskawicznie, a lekką zadyszkę łapało dopiero od 80 km/h w górę. Dzięki elektryce reakcja na każde wciśnięcie gazu była natychmiastowa, więc jazda w mieście tym samochodem przynosi mnóstwo frajdy.

Zawieszenie i komfort jazdy

Renault Clio, choć niewielkie gabarytowo, jest bardzo komfortowym i przyjemnie jeżdżącym samochodem. Wyciszenie kabiny, jakość i spasowanie materiałów użytych do budowy kabiny i nastawy zawieszenia dają gwarancję, że podróż upłynie cicho i przyjemnie. Clio prowadzi się bardzo pewnie, nie boi się zapadniętych studzienek, nie jest podatne na boczne podmuchy wiatru. Reasumując, kto woli komfort nad sportowe wrażenia na pewno nie będzie zawiedziony tym samochodem.

Wyposażenie i cena

Najtańsze Clio kosztuje 74 200 zł. Najtańsza wersja hybrydowa to wydatek 99 200 zł. Cennik topowej odmiany testowej, esprit Alipne, otwiera kwota 118 900 zł. Na jej pokładzie znalazło się ponad 20 elektronicznych systemów wspomagania jazdy, tempomat, podgrzewane fotele i kierownica, nagłośnienie Bose, system multi-sense, automatyczna skrzynia biegów, tapicerka materiałowa ze skórzanymi wstawkami czy 17-calowe felgi.

News will be here