Choć do wyborów parlamentarnych jeszcze kilka dobrych miesięcy, w polityce już trwa wyraźne poruszenie i pierwsze przymiarki do list kandydatów. Nie inaczej jest w Krasnymstawie. Padają m.in. nazwiska Teresy Hałas, choć niekoniecznie jako kandydatki PiS, Roberta Kościuka, Bogusława Domańskiego, Janusza Szpaka, Wiesława Brodowskiego.
Choć nie znamy jeszcze nawet ostatecznego terminu tegorocznych wyborów parlamentarnych (powinny się odbyć między 15 października a 5 listopada), ani w jakich koalicjach partie wystartują do sejmu, Krasnystaw już huczy od plotek na temat tego, kto z lokalnych polityków może się znaleźć na wyborczych listach. Oczywiście żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale w każdej partii przymiarki do list już trwają.
– Jeżeli się przyłoży ucho, gdzie trzeba, coś tam można usłyszeć – mówi nam anonimowo jeden z krasnostawskich samorządowców i zdradza, co sam zasłyszał.
Według niego niemal pewne jest, że do sejmu znów zechce kandydować poseł PiS Teresa Hałas. Tyle, że nie wiadomo, z której partii. Hałas ostatnio po raz kolejny zagłosowała w sejmie inaczej niż posłowie PiS, podnosząc rękę przeciwko nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma odblokować unijne pieniądze z KPO, a partia zapowiedziała, że poniesie tego konsekwencje. Wcześniej głosowała m.in. przeciwko tzw. piątce dla zwierząt, która to ustawa była „oczkiem w głowie” samego prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.
– W kuluarach mówi się, że partia, jeżeli w ogóle zaproponuje poseł Hałas miejsce na liście, to na pewno nie w pierwszej piątce, jakie miała w poprzednich wyborach, a na to Hałas raczej się nie zgodzi. Wyżej mógłby się znaleźć burmistrz Krasnegostawu Robert Kościuk, który w PiS ma dobre notowania. Jest młody, przedsiębiorczy i choć do rady miasta wprowadził tylko jednego radnego, całkiem sprawnie zarządza miastem – dzieli się zasłyszanymi pogłoskami nasz rozmówca. – Coraz częściej słychać na mieście, że w takiej sytuacji posłanka zostanie kandydatem Konfederacji. Widać, że blisko jest jej do ruchu Narodowy Krasnystaw, pojawia się na wszelkich organizowanych przez nich uroczystościach – wskazuje.
Tyle że na miejsce na liście Konfederacji, i to pierwsze, liczy podobno radny powiatowy Bogusław Domański, a zdobycie w naszym okręgu przez tę koalicję więcej niż jednego mandatu jest mało prawdopodobne.
Miejsce lidera listy dla kandydata z Krasnegostawu komplikuje podział Konfederacji na trzy obozy – Janusza Korwina-Mikke, Grzegorza Brauna i narodowców, które umówiły się, że kandydaci z tych frakcji dzielą się między sobą „jedynkami” na listach w poszczególnych okręgach wyborczych. Domański uchodzi za człowieka Brauna, a podobno „jedynka” w naszym okręgu ma przypaść narodowcom. Ich kandydatem mogłaby zostać właśnie poseł Hałas. – W takiej sytuacji Domański mógłby w ogóle nie trafić na listę w naszym okręgu nr 7, a kandydować z okręgu nr 6, czyli z Lublina – słyszymy
Na liście PSL ma się z kolei znaleźć były starosta krasnostawski, a dziś radny powiatu Janusz Szpak, który o poselski mandat ubiegał się – bez powodzenia – już 5 razy. Ponoć sam Szpak, który w tym roku skończy 74 lata i zrezygnował ze startu w ostatnich wyborach parlamentarnych w 2019 roku, o kandydowanie nie zabiega, ale usilnie namawiają go do tego partyjni koledzy. – Nie bez kozery na ostatnich sesjach rady powiatu porusza tematy ogólnopolskie. Jakby przygotowywał grunt pod kampanię – mówi nam samorządowiec z Krasnegostawu.
O krasnostawskich kandydatach Koalicji Obywatelskiej czy Lewicy za bardzo nie słychać. Natomiast na liście Polski 2050 może pojawić Wiesław Brodowski, były dyrektor PCPR w Krasnymstawie, prezes Stowarzyszenia Magnum Bonum. Mówi się także, że propozycję startu w najbliższych wyborach parlamentarnych otrzymali miejscy radni Marcin Wilkołazki i Agnieszka Pocińska-Bartnik ze stowarzyszenia „Krasnostawianie”. Nie chcą tego komentować ani precyzować, która miałaby to być lista. Wilkołazki powiedział nam tylko, że w sprawie wyborów pojawiają próby sondowania jego i Pocińskiej-Bartnik ze strony różnych ugrupowań politycznych. (kg)
