Rząd wzmacnia tarczę antyinflacyjną

W ubiegły czwartek sejm uchwalił wzmocnienie obowiązującej od nowego roku tarczy antyinflacyjnej. Za dodatkowymi rozwiązaniami, które mają ograniczyć drastyczny wzrost cen nośników energii i związane z nim podwyżki cen produktów i usług, głosowali niemal wszyscy posłowie. Teraz ustawa trafi do senatu, który pewnie przyjmie ją bez poprawek, a później do podpisu prezydenta. Ma obowiązywać od 1 lutego. Przy okazji rządzący nie zapomnieli o wydźwięku propagandowym – w każdym sklepie spożywczym i rolniczym, przy kasie, ma być umieszczona plansza informująca o obniżce VAT na żywność i nawozy do 0%. Informacja o obniżce VAT ma być widoczna również m.in. na stacjach benzynowych, a dostawcy ciepła i energii mają informować o tym swoich odbiorców.

Obowiązująca od stycznia pierwsza wersja tarczy antyinflacyjnej wprowadzająca czasowe obniżenie akcyzy na energię elektryczną, gaz i niektóre paliwa silnikowe, czasowe wyłączenie paliw z opodatkowania podatkiem od sprzedaży detalicznej, obniżenie z 23 do 8% VAT na energię elektryczną, gaz i energię cieplną oraz wprowadzenie dodatku osłonowego okazała się dziurawa i niewystarczająca. Nie objęła np. wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, szpitali, czy placówek oświatowych, które za gaz miały płacić jak przedsiębiorcy, czyli często kilkaset procent więcej niż dotychczas. Tarcza okazały się również niewystarczająca, by zapobiec wzrostowi cen w sklepach i usług. Rząd przedstawił więc dodatkowe rozwiązania. I choć opozycja nie omieszkała wytykać mankamentów pierwszej tarczy i że rząd w drugiej jej wersji wykorzystał jej pomysły w sejmie nikt nie odważył się podnieść ręki przeciwko rozwiązaniom, które dadzą Polakom odczuwalne oszczędności.

Tracza antyinflacyjna 2.0 wprowadza czasowe (do końca lipca br.) obniżenie stawki VAT na paliwo z 23% do 8%, co powinno – zadaniem rządu – obniżyć ceny benzyny, czy diesla do ok. 5 zł/l; zerową stawkę VAT na podstawowe produkty spożywcze, które teraz są objęte stawką 5% (np. chleb, mięso i ryby oraz przetwory z nich, produkty mleczarskie, warzywa i owoce oraz przetwory z nich, zboża, produkty przemysłu młynarskiego, przetwory ze zbóż i wyroby piekarnicze, niektóre napoje); zerową stawkę VAT na gaz dla gospodarstw domowych; przedłużenie obniżki 5% stawki VAT na prąd; obniżenie VAT na ciepło do 5%; 0% VAT na nawozy (teraz są objęte stawką 8%); objęcie taryfami gazowymi (czyli zatwierdzanymi przez URE jak to jest w przypadku odbiorców indywidualnych) spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, a także szpitali, szkół, przedszkoli, żłobków oraz instytucji kultury.

Jak wylicza rząd, rozwiązania wprowadzone pierwszą tarczą pozwoliły obniżyć szczyt inflacyjny o około 1 do 1,5 punktu procentowego i taką samą skalę obniżki inflacji powinna przynieść druga odsłona tarczy. – Tarcze antyinflacyjne powinny przynieść Polakom 15 mld oszczędności, a bezprecedensowa obniżka podatków i najwyższa kwota wolna jaką mieliśmy w historii, które też mają na celu ochronę budżetów polskich rodzin, kolejne 18 mld złotych – mówi premier Mateusz Morawiecki, który jednocześnie zaapelował do przedsiębiorców sprzedających żywność i nawozy, na które będzie obowiązywała zerowa stawka VAT, o uwzględnienie tego i odpowiednie obniżenie cen w sklepach, dając do zrozumienia, że aparat państwowy będzie to sprawdzać. Jednocześnie zaapelował do Polaków, by sprawdzali, czy sklepikarze obniżyli ceny.

Przedsiębiorcy nie kryją oburzenia, że próbuje się zrobić z nich spekulantów i wskazują, podobnie jak ekonomiści, że handlowcom trudno będzie obniżyć ceny skoro jednocześnie wielokrotnie więcej muszą zapłacić za gaz, czy prąd. Rząd nie zapomniał również o wydźwięku pijarowo-propagandowym. Wszyscy sprzedawcy towarów spożywczych będą mieli obowiązek umieszczenia przy kasie „czytelnej informacji, że od dnia 1 lutego 2022 r. do dnia 31 lipca 2022 r. dla towarów spożywczych obowiązuje stawka podatku od towarów i usług obniżona do wysokości 0 proc.” Podobna informacja ma się również znaleźć w firmach i na stacjach benzynowych. Również sprzedawcy gazu ziemnego, energii elektrycznej i energii cieplnej będą zobowiązani do „przekazywania nabywcy tych towarów informacji o obniżonych stawkach podatku”, albo na fakturze, albo w oddzielnych pismach.

Wprowadzane obniżki VAT-u i akcyzy (do tego od kwietnia ma obowiązywać dodatek żłobkowy w wysokości 400 zł) na pewno realnie ulżą Polakom i pewnie nieco wyhamują inflację, ale niektórzy już zastanawiają się co będzie po 31 lipca. Czy ceny i inflacja znów wystrzelą w górę? Jeśli do tego czasu na światowych giełdach nie spadną ceny ropy i gazu, a uprawnienia do emisji CO2 wciąż pozostaną na horrendalnie wysokim poziomie, pewnie obowiązywanie tarczy trzeba będzie przedłużyć. Można przypuszczać, że mając w perspektywie zbliżające się wybory parlamentarne, na kolejną eksplozję cen i wzrost kosztów życia rząd nie pozwoli sobie za wszelką cenę.  ZM

News will be here