Rzeź drzew

– Patrzę jak wycinają te świerki i płaczę, bo dwadzieścia lat temu je sadziliśmy, a teraz zostaną po nich tylko pnie – mówi rozgoryczona mieszkanka ul. gen. S. Maczka. W Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej tłumaczą, nikt nie zgłaszał uwag, gdy był na to czas, więc drzewa wycięto.

Mowa o wycince dwóch świerków i jarzębiny rosnących przy ul. gen. S. Maczka 3 i 5. Trwała ona w piątek (24 lutego) od godziny ósmej rano, a oprócz wycinki przeprowadzano też zabiegi pielęgnacyjne innych rosnących w pobliżu tych dwóch bloków drzew. Naszą redakcję zaalarmował o tym jeden z Czytelników.

Nie mógł pogodzić się z tym, że świerki posadzone wiele lat temu przez najstarszych mieszkańców bloków zostaną ścięte. Kilka napotkanych przez naszą dziennikarkę osób z żalem przyglądało się, jak pracownicy specjalistycznej firmy na zlecenie Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej wycinają drzewa.

– Nie wiem, co one komuś przeszkadzały – mówiła ze łzami w oczach mieszkanka ul. gen. S. Maczka. – Sadziliśmy je dwadzieścia lat temu razem z sąsiadami i tak długo nam służyły – cieszyły oko, dawały cień. Przecież drzewa to nasze dobrodziejstwo i powinniśmy je chronić, sadzić nowe, a nie je wycinać i tworzyć betonozę. Nie wiedziałam, że te świerki mają być wycinane. Ogromnie mi ich żal, ale co mam do powiedzenia? Nie położę się przecież pod drzewem, aby przeszkodzić w tej wycince.

Zanim nasza rozmówczyni zdążyła to powiedzieć, świerki już leżały na ziemi. Maciej Cieślak, zastępca prezesa ChSM, tłumaczy, że procedurę wycinki dwóch świerków (a także jednej uschniętej jarzębiny) wszczęto właśnie na skutek podania złożonego przez mieszkańców nieruchomości przy ul. gen. S. Maczka 3 i 5.

Autorzy podania argumentowali, że drzewa stwarzają zagrożenie, bo są pochylone w stronę parkingu, a ich korzenie są wypiętrzone. Wiceprezes Cieślak tłumaczy, że w podaniu postulowano też o podcinkę innych drzew, zasłaniających dostęp światła słonecznego do mieszkań. Pracownicy ChSM oceniali sytuację „na miejscu”, a podniesione w podaniu argumenty uznali za zasadne. Wiceprezes Cieślak mówi, że od połowy grudnia do połowy stycznia na klatkach schodowych bloków nr 3 i 5 wywieszone były ogłoszenia o zamiarze wycinki drzew.

– Zgodnie z procedurą przed zwróceniem się o wydanie decyzji do UM wywieszone zostały ogłoszenia i mieszkańcy mieli 30 dni na zgłaszanie swoich wniosków lub uwag – mówi M. Cieśla, zastępca prezesa ChSM. – Żadne wnioski nie zostały zgłoszone. Następnie cała dokumentacja w tej sprawie trafiła do urzędu miasta.

Złożony przez ChSM wniosek do ratusza dotyczył też wycinki dwóch lip, ale na to już ratusz się nie zgodził. Oprócz wycinki dwóch świerków i jarzębiny, w piątek przed blokami przy gen. S. Maczka 3 i 5 prowadzono jeszcze „zabiegi pielęgnacyjne” drzew.

– Dochowaliśmy całej procedury – zapewnia wiceprezes Cieślak, ale to żadne pocieszenie dla wielu mieszkańców pobliskich bloków, którzy nie chcieli wycinki świerków. (mo)

News will be here