Posypią się mandaty za brak maseczek i nieprzestrzeganie zaleceń sanitarnych. W chełmskim sanepidzie zapowiadają wzmożenie kontroli w sklepach, autobusach, zakładach pracy. – Mamy dynamiczny wzrost zakażeń koronawirusem, dlatego apelujemy o odpowiedzialne zachowanie – mówi Elżbieta Kuryk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmie.
W ubiegłym tygodniu liczba zakażeń w Chełmie i powiecie chełmskim rosła z dnia na dzień, i wielu mieszkańcom regionu powinna się zapalić czerwona lampka ostrzegawcza. Nawet, jeśli niektórzy są „epidemio-sceptykami”, to powinni być świadomi, że z powodu nieprzestrzegania przez nich zaleceń nasz region może czekać kolejny lockdown.
W połowie tygodnia zarówno w Chełmie, jak i w powiecie chełmskim dzienna liczba zakażeń przekroczyła 40. Ogólnopolskie media ostrzegały, że jak tak dalej pójdzie w pierwszej kolejności to u nas mogą być zaostrzane obostrzenia. W chełmskim pogotowiu odczuli już, że fala zakażeń przybrała na sile. Mają tam coraz więcej wezwań do osób zakażonych koronawirusem, którzy przebywają w domach, a ich stan gwałtownie się pogarsza. W chełmskim sanepidzie obejmują kwarantanną coraz większą liczbę mieszkańców Chełma i powiatu chełmskiego, w tym setki uczniów. Zasady są takie, że w zamkniętej przestrzeni obowiązuje zasłanianie ust i nosa maseczkami. Za ich brak służby pouczają, wlepiają mandaty karne albo kierują wnioski do sądu. W najbliższym czasie chełmianie muszą się spodziewać wzmożonych kontroli odnośnie przestrzegania zaleceń sanitarnych.
– Kontrole zarówno służb sanepidu, jak i policji odbywają się i będą się odbywały w autobusach, sklepach – mówi Elżbieta Kuryk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmie. – Widzimy, że część osób nie nosi maseczek. Nakładamy za to mandaty. Obserwujemy systematyczny, dynamiczny wzrost zakażeń. Wiele klas w szkołach kierowanych jest na kwarantanny. Skalę zjawiska poznamy w listopadzie. Apelujemy o rozsądek, odpowiedzialne zachowanie i nakładanie maseczek tam, gdzie to obowiązuje. (mo)
