Schronów nie ma, są ukrycia dla… 868 osób

Największy i najsolidniejszy świdnicki schron znajduje się pod budynkiem starego ratusza, ale ten od roku jest już własnością prywatną

Od lat nikt o nich nie myślał i nie zakładał, że kiedyś będą jeszcze potrzebne i wszyscy życzymy sobie, aby tak pozostało na zawsze. Jednak po agresji Rosji na Ukrainę, świdniczanie, podobnie jak mieszkańcy wielu miast w Polsce, zastanawiają się, gdzie znajdują się najbliższe miejscu ich zamieszkania schrony przeciwlotnicze. W naszym mieście schronów nie ma, ale są tzw. ukrycia. W sumie jest ich 7 przystosowanych dla niespełna 900 osób.


Od przeszło miesiąca większość z nas żyje wojną na Ukrainie. Rosyjski agresor, strzelając do cywilów czekających w kolejce po chleb, bombardując osiedla mieszkalne, szpitale czy budynek teatru w Mariupolu, w którym schroniły się rodziny z dziećmi, kolejny raz udowodnił, że nie ma skrupułów i można się po nim spodziewać najgorszego.

Sytuacja na Ukrainie rodzi też wiele pytań o bezpieczeństwo Polski. W ostatnich tygodniach wielu mieszkańców miast we wschodniej części kraju, ale nie tylko, zadawało sobie pytanie, gdzie się schronić w razie kryzysowej sytuacji.

– Ludzie pytają mnie, i chyba wielu z państwa również, gdzie w Świdniku są schrony przeciwlotnicze. Prawdę mówiąc, nie byłem w stanie odpowiedzieć, czy coś takiego jest – mówił podczas ostatniej sesji rady miasta Świdnik radny Kazimierz Bachanek (klub radnych burmistrza).

– Miejmy nadzieję, że nigdy nie będzie potrzeby skorzystania z nich, ale warto byłoby wiedzieć, czy te schrony są, czy są aktywne i czy są zaopatrzone w niezbędne rzeczy – dodał radny Waldemar Białowąs (KO).

Mimo wcześniejszych zapowiedzi, na sesji nikt z urzędników nie rozwinął tego tematu, ale poprosiliśmy o informacje w Urzędzie Miasta.

Jak wyjaśnia Ratusz, budowle ochronne dzielą się na schrony i ukrycia. Pierwsze z nich to budowle o zamkniętej, hermetycznej konstrukcji, zapewniającej ochronę osób, urządzeń, zapasów itp. przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi ze wszystkich stron; natomiast ukrycia to budowle niehermetyczne, wyposażone w najprostsze instalacje i zapewniające ochronę przed czynnikami rażenia oddziałującymi z określonych stron.

Na terenie Świdnika nie ma schronów, ale są tzw. ukrycia kategorii I. Znajdują się w siedmiu punktach miasta: przy ul. Okulickiego 19, o pow. 95 mkw., będący w stanie pomieścić 95 osób, własność miasta Świdnik; przy ul. Niepodległości 13, o pow. 125,7 mkw., poj. os. 175, własność prywatna; przy ul. Niepodległości 30, o pow. 99,7 mkw., poj. os. 110, własność wspólnoty mieszkaniowej; przy ul. Czereśniowej 10, o pow. 112 mkw., poj. os. 112, własność TP S.A.; pod halą B-10 na terenie WSK, o pow. 73,3 mkw., poj. os. 76, własność zakładu narzędziowego; przy ul. Kopernika 1, o pow. 95 mkw., poj. os. 100, własność wspólnoty mieszkaniowej oraz budynek dawnego ratusza przy ul. Wyszyńskiego 15 (o pow. 364 mkw., będący w stanie pomieścić osób 200 i stanowiący własność prywatną).

W założeniu pomieszczenia te mają zapewniać ochronę osobom zamieszkującym budynki, w których te schrony funkcjonują, a obowiązek ich utrzymania spoczywa nie na organach obrony cywilnej, czyli np. burmistrzu czy staroście, a na ich właścicielach.

– W ramach 26 zadań szefów obrony cywilnej województw, powiatów i gmin, na ich obszarze działania, przewidzianych przepisem par. 3 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Szefa Obrony Cywilnej Kraju, szefów obrony cywilnej województw, powiatów i gmin prawodawca nie przewidział obowiązku budowy i utrzymania schronów lub innych obiektów o podobnym charakterze.

W okresie ostatnich dekad realizacja obiektów schronowych niemal całkowicie ustała, bowiem zlikwidowane zostały podstawy prawne upoważniające do planowania niezbędnych nakładów finansowych oraz funkcjonowania w warunkach imperatywnego prawa własności. Konieczne jest, tak jak to dzieje się w innych państwach, ścisłe powiązanie budowy schronów z prawem budowlanym, obligatoryjny obowiązek posiadania schronu przez budynki o określonej powierzchni – uważa burmistrz Świdnika, Waldemar Jakson.

„Niedomagań” prawnych w tym zakresie – jak wskazuje burmistrz – jest więcej. Brakuje m.in. spójnego systemu ochrony ludności w sytuacjach kryzysowych; obecnie opiera się to na kilku elementach (Obronie Cywilnej Kraju, Systemie powiadamiania ratunkowego, Zarządzaniu kryzysowym i Krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym).

– Rozwiązania w zakresie regulacji prawnych i organizacyjnych powinny prowadzić do budowy jednego, zintegrowanego systemu ochrony ludności i obrony cywilnej – mówi burmistrz Jakson. – Chodzi o uniknięcie tendencji do tworzenia odrębnych systemów: na czas pokoju i na czas wojny. Niezbędna jest zmiana treści ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej w części odnoszącej się do obrony cywilnej i przyjęcie nowej ustawy tworzącej jeden, integralny system ochrony ludności i obrony cywilnej. Mimo podjętych jeszcze w 2006 roku prób całościowej reformy systemu obrony cywilnej, do dzisiaj brakuje kompleksowej regulacji prawnej adekwatnej do aktualnych wyzwań.

NIK kontrolując system ochrony ludności, wielokrotnie zwracała uwagę na brak regulacji w zasadniczych kwestiach, takich jak jednoznaczne określenie wykonawców zadań. Obowiązujące przepisy nie wskazują wykonawcy takich zadań jak np. przygotowanie i organizowanie schronów, obsługa środków zaciemniania, bądź wskazują do poszczególnych zadań kilku wykonawców, nie precyzując ich wzajemnych relacji w tym zakresie. Miejmy nadzieję, iż to się zmieni. Obecnie w resorcie spraw wewnętrznych i administracji trwają prace nad projektem regulacji dotyczącej ochrony ludności, zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej.

w

News will be here