Śmieci uderzą po kieszeni

Nowe, wyższe stawki za wywóz śmieci zaczną obowiązywać od lipca

Rada Miasta Lublin, głosami radnych klubu prezydenta Krzysztofa Żuka, podjęła uchwałę wprowadzającą od lipca wyższe stawki i zmianę sposobu opłat za wywóz śmieci. Podwyżka będzie dotkliwa zwłaszcza dla rodzin cztero- i więcej osobowych. Czteroosobowa rodzina mieszkająca w bloku zapłaci miesięcznie za odpady ponad 99 zł (teraz 63 zł), a taka sama mieszkająca w domu jednorodzinnym przeszło 115 zł (teraz 75 zł). Prezydencką poprawką wprowadzono ulgę dla rodzin sześcioosobowych i większych. Tyle, że takich w Lublinie jest garstka.


Teraz opłaty za śmieci naliczane są od gospodarstwa domowego. W bloku gospodarstwo jednoosobowe płaci 21 zł, dwuosobowe 41 zł, trzyosobowe i większe 63 zł. W domach jednorodzinnych te stawki wynoszą odpowiednio – 45, 60 i 75 zł. Skierowaną na czwartkową sesję podwyżkę stawki i zmianę sposobu naliczania opłaty na „od osoby” prezydent Krzysztof Żuk tłumaczył nie tyle tym, że obecnie system się nie bilansuje i miasto musi do niego sporo dopłacać, ale wystąpieniem… prokuratury, która miała uznać pobieranie opłat za śmieci „od gospodarstwa domowego” za niezgodny z prawem. – Takich zmian zażądała Prokuratora Rejonowa Lublin-Południe, twierdząc przy tym, że z polecenia Prokuratury Krajowej w całym kraju jednostki prokuratury podejmują takie same kroki wobec samorządów stosujących system naliczania opłat taki jak w Lublinie – uzasadniał skierowanie projektu uchwały na sesję prezydent Żuk.

W projekcie nową stawkę „od osoby” w zabudowie wielorodzinnej (blokach) ustalono na 24,8 zł, a w domach jednorodzinnych na 28,8 zł. Kiedy podniósł się rwetes, że taka zmiana najbardziej dotknie rodziny wielodzietne prezydent wniósł do projektu poprawkę, że od szóstej i każdej kolejnej osoby w gospodarstwie domowym opłata nie będzie naliczana. Przeciwko podwyżce stawki i sposobu naliczania opłat jeszcze przed sesją zaprotestowali radni PiS. – Należy się wstrzymać z ustalaniem cen do czasu rozstrzygnięcia trwającego już przetargu na odbiór śmieci od mieszkańców Lublina. Wtedy będziemy wiedzieli jakie stawki zaproponują firmy – mówili opozycyjni samorządowcy na zwołanej konferencji prasowej. – Należy również popracować nad kosztami systemu wywozu śmieci, np. zmniejszając, o ile okaże się to możliwe, częstotliwość wywozu niektórych odpadów, a także jego uszczelnieniem, bo według założeń Ratusza za odpady będzie płacić jedynie 280 tys. mieszkańców, kiedy według statystyk w mieście zameldowanych jest ok. 330-340 tys. osób.

Swoje postulaty radni PiS powtórzyli podczas debaty nad uchwałą na sesji. – To drenowanie kieszeni mieszkańców naszego miasta – dodawał radny Piotr Breś (PiS). Wtórowali mu klubowi koledzy. – Dla rodzin z trójką dzieci to będzie podwyżka o 97 procent, łącznie 732 zł rocznie – wyliczał Tomasz Pitucha.

Radni rządzącej koalicji bronili podwyżki, mówiąc o „urealnieniu kosztów”. – O około 10 procent zwiększyła się nam liczna produkowanych odpadów. Dodajmy do tego inflację. Nowe stawki są więc w zasadzie tylko urealnieniem tych dotychczasowych w odniesieniu do ponoszonych kosztów – przekonywał Bartosz Margul (PO).

Ostatecznie uchwałę podnoszącą stawkę i naliczanie opłat za śmieci „od osoby”, ze zwolnieniem z naliczania opłaty od szóstej i każdej kolejnej osoby w gospodarstwie, poparło 18 radnych klubu prezydenta Żuka, a przeciw zagłosowało 13 radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz… radny Bartosz Margul, który jak później tłumaczył głos na „nie” oddał przez pomyłkę. Marek Kościuk

 

News will be here