Stał i się zapalił

Jeden trolejbus spalony, drugi nadpalony i pół miliona złotych strat. To skutek pożaru jaki w nocy z 2 na 3 listopada wybuchł w bazie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie przy ul. Grygowej.


Ogień pojawił się na zainstalowanej na dachu trolejbusa marki Ursus T70116 baterii akumulatorów. Płomienie szybko objęły pojazd i przeniosły się na zaparkowanego obok, bliźniaczego ursusa. Pierwszy z pojazdów został przez ogień poważnie zniszczony, drugi tylko lekko uszkodzony i po usunięciu usterek będzie nadawał się do jazdy.

– Trolejbus który spłonął to 12-metrowy ursus zakupiony przez miasto w 2013 r. Pojazd był sprawny technicznie, ale od kilku dni nie wyjeżdżał na linie. W momencie pojawienia się ognia, nie był podłączony do sieci – mówi Weronika Opasiak, rzeczniczka prasowa MPK Lublin.

W akcji gaśniczej wzięły udział cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej, łącznie 15 strażaków. Działania PSP na miejscu trwały ok 2,5 godz. Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona, sprawą zajmuje się policja i biegli. Straty zostały oszacowane na 500 tys. zł. MPK Lublin w swoim taborze posiada w sumie 38 sztuk trolejbusów Ursus T70116 z bateriami akumulatorowymi.

Po incydencie wszystkie zostały poddane dodatkowej kontroli. – Przeprowadziliśmy dodatkowy przegląd wszystkich pozostałych wozów tej marki, pojazdy są sprawne i mogą bezpiecznie wozić pasażerów. Jeśli natomiast chodzi o trolejbus, na którym spaliła się bateria, nie została jeszcze podjęta decyzja, co do jego dalszej przyszłości – dodaje W. Opasiak. Marek Kościuk

News will be here