Straszą sprawdzaniem domów i pieców

W najbliższych tygodniach ruszą kontrole domów a urzędnicy będą sprawdzać stan techniczny budynków oraz to, czym są ogrzewane. Niezgodności z deklaracjami w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków mają być karane! Taka informacja straszy od kilku dni właścicieli posesji.

– Za kilka tygodni w całej Polsce ruszą kontrole domów. Urzędnicy mają sprawdzać, czym są ogrzewane oraz ich stan techniczny. Zebrane dane mają posłużyć do stworzenia krajowej bazy o budynkach. Za rozbieżności w dokumentach mogą posypać się spore kary. Jakie rozbieżności? Nieścisłości między tym, co urzędnicy stwierdzą na miejscu, a tym, co właściciel posesji wpisał w deklaracji do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Niedawno straszono nas kontrolami szamb i oczyszczalni ścieków a teraz okazuje się, że urzędnicy będą nam sprawdzać domy i piece – denerwują się nasi Czytelnicy.

Ale urzędnicy o niczym nie wiedzą. – Pierwsze słyszę o takim obowiązku – dziwi się Wiesław Kociuba, wójt gminy Chełm. – Nie spotkałem się z takimi przepisami czy uchwałami, które by nas do tego obligowały. Słyszałem o certyfikatach energetycznych dla nowych budynków, ale ich sprawdzeniem zajmuje się chyba nadzór budowlany.

Neewsa o kontrolach podały duże portale internetowe. Nie znalazła się w nim jednak informacja o tym, których urzędów pracownicy mają prowadzić rzekome kontrole. Na informację zareagował Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, który wydał komunikat w tej sprawie:

„W związku z pojawiającymi się publikacjami dotyczącymi masowych kontroli domów, które mają wg doniesień ruszyć w najbliższych tygodniach, Główny Urząd Nadzoru Budowlanego informuje, że do domów obywateli nie wejdą żadne kontrole, tak jak sugerują publikacje. Dane dotyczące efektywności energetycznej będą agregowane przy okazji dobrowolnej, zaplanowanej i zamówionej przez obywatela inwentaryzacji budynku, którą wykonywać będą mogły uprawnione do tego podmioty.

Dane, które zbierane są w bazie Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, to dane, które docelowo mają wspomóc kształtowanie polityki niskoemisyjnej i pomóc polepszyć jakość powietrza w Polsce. Dane te mają pomóc również obywatelowi uzyskać informację zwrotną z systemu – z jakich narzędzi wsparcia, dotacji na termomodernizację budynków, wymianę źródeł ciepła czy spalania paliw na bardziej ekologiczne będzie mógł skorzystać, by jego dom był bardziej efektywny energetycznie.

Wynikiem takiej zamówionej przez obywatela inwentaryzacji będzie uproszczony audyt energetyczny, w wyniku którego otrzyma on informację zwrotną czy jego dom jest efektywny energetycznie oraz w jakich obszarach i jakimi instrumentami wsparcia można tę efektywność energetyczną polepszyć. System ma przede wszystkim pomóc obywatelowi uzyskać informację zwrotną dotyczącą tego, jakie rodzaje dotacji może uzyskać, by zredukować koszty utrzymania i polepszyć efektywność energetyczną swojej nieruchomości” – podał GUMB.

Marzena Pomiankiewicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Chełmie, potwierdza, że PINB nie ma żadnych zaleceń od GUMB, aby prowadzić zmasowane kontrole stanu technicznego budynków.

Jedyne kontrole, jakich mogą spodziewać się właściciele nieruchomości, to te wynikające z przepisów prawa budowlanego, tj. kontrole budów i świadectw energetycznych nowych budynków – zgodnie z nowelą ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, która wchodzi w życie 28 kwietnia. (bf)

News will be here