Szukanie dziury… pod muzeum

Tak prezentuje się muzeum na wizualizacji. Większość chełmian ma nadzieję, że nie pozostanie tylko na papierze

Nie powstało i nie wiadomo czy powstanie. Nowy wojewoda lubelski zapowiedział, że sprawa budowy w Chełmie Muzeum Ofiar Rzezi Wołyńskiej zostanie dokładnie przeanalizowana. – Nasze wątpliwości budzi fakt, że decyzje dotyczące muzeum zostały podjęte bez zapytania o zdanie mieszkańców – powiedział w rozmowie z TOK FM Krzysztof Komorski.

W lipcu 2020 r., dwa dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce, ówczesny wicepremier Jacek Sasin i prezydent Chełma Jakub Banaszek zapowiedzieli, że w mieście powstanie Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Lecha Kaczyńskiego – instytucja będąca swoistym pomnikiem pamięci dla wszystkich ofiar zbrodni wołyńskiej, zwłaszcza tych, których szczątki po dziś dzień leżą w bezimiennych dołach na Ukrainie.

Jakiś czas później miasto sfinalizowało zakup nieruchomości przy ul. Hrubieszowskiej 102 z przeznaczeniem na siedzibę nowego muzeum; zakup częściowo sfinansowano z dotacji Wojewody Lubelskiego. W maju ub.r. rada miasta przyjęła uchwałę w sprawie powołania samorządowej instytucji kultury, w październiku miasto podpisało umowę z ministerstwem kultury w sprawie współprowadzenia muzeum, a kilka tygodni później, już po wyborach parlamentarnych, ówczesny minister kultury Piotr Gliński zapowiedział, że miasto otrzyma 180 mln zł na budowę muzeum.

Dziś dalsze losy muzeum stoją pod znakiem zapytania. Nowy wojewoda lubelski zapowiedział, że ta sprawa jest dokładnie analizowana przez urzędników wojewody i ministerstwo kultury.

– Na pewno będziemy się temu przyglądać i będziemy w kontakcie z ministerstwem. Wiemy, że została przyznana m.in. dotacja na zakup nieruchomości na ten cel, a do tego musiały zostać spełnione konkretne warunki. Dział prawny cały czas skrupulatnie prześwietla i sprawdza ten temat. Przede wszystkim nasze wątpliwości budzi fakt, że decyzje dotyczące instytucji, która miałby powstać w Chełmie, zostały podjęte bez udziału czynnika partycypacyjnego. Zabrakło konsultacji społecznych czy zapytania o zdanie mieszkańców – powiedział Krzysztof Komorski w rozmowie z TOK FM.

Z pytaniami o dalsze losy muzeum zwróciliśmy się do rzecznika prasowego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na odpowiedź czekamy. (w)

News will be here