Nocą, gdy mieszkańcy gminy smacznie spali, nad ich głowami krążył podejrzany obiekt latający. Obraz wychwyciły kamery termowizyjne straży granicznej. Zaraz potem „zieloni” rozpoczęli pościg.
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek (8/9 kwietnia). W trakcie patrolu terenu pogranicznicy z placówki w Dorohusku zauważyli krążący po niebie tajemniczy obiekt. Poruszał się on na dość dużej wysokości, ze wschodu w głąb terytorium Polski. Nie dając wiary w istnienie zjawisk nadprzyrodzonych, strażnicy pobiegli po urządzenia termowizyjne. Wtedy okazało się, że ów obiekt to motolotnia, z której pilot wyrzuca jakieś pudła – najpewniej wypełnione ukraińskimi papierosami.
– Udało się szybko zlokalizować miejsce (teren gminy Dorohusk) zrzutu. Po dotarciu we wskazany rejon funkcjonariusze zauważyli uciekający z miejsca zdarzenia samochód – informuje por. SG Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału SG.
„Zieloni” ruszyli w pościg za podejrzanym autem, wzywając w międzyczasie posiłki. Zatrzymali pojazd, a w nim dwóch miejscowych. – Mężczyźni byli już wcześniej zatrzymywani przez funkcjonariuszy w związku z popełnionymi przestępstwami skarbowymi. Na miejscu, z którego uciekli, ujawniono pakiety wypełnione nielegalnymi papierosami o wartości prawie pięciu tysięcy złotych. Zapewne była to tylko część kontrabandy, którą zamierzano przerzucić do Polski – mówi por. Sienicki.
Straż wszczęła postępowanie przygotowawcze w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy państwowej przy wykorzystaniu statku powietrznego. Zatrzymani odpowiedzą za przestępstwo skarbowe, ale też za nieprzestrzeganie nakazów i nieuzasadniony pobyt w rejonie granicy w czasie epidemii. (pc)