To jest gospodarność?

23 tysiące złotych za sądowe postępowanie to nie jedyne koszty, które powiat chełmski poniósł przez błędną decyzję starosty. Powiat reprezentowała zewnętrzna kancelaria, która za usługę swoje policzyła. – Ile? – chce wiedzieć radny Radosław Rakowiecki, który to wypatrzył.

Sprawa przetargu na budowę i remont drogi ze Święcicy do Czułczyc Dużych jest cały czas na oku radnych opozycji. I co chwilę wychodzą z niej nowe kwiatki. Najpierw okazało się, że starosta Piotr Deniszczuk wybrał do realizacji inwestycji inną firmę, niż wskazała komisja przetargowa. Potem, że wykonawca wskazany przez komisję odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej, która przyznała mu rację i nakazała powiatowi podpisanie z nim umowy. Starosta oczywiście nie pochwalił się radnym, że przy okazji KIO obciążyła powiat kosztami postępowania sądowego – a te wyniosły ponad 23 tys. zł.

Tak jak nie pochwalił się, że KIO zarzuciło mu przekroczenie uprawnień. O wyciągnięcie konsekwencji wobec starosty zwróciła się do radnych mieszkanka gminy Chełm Katarzyna Lewandowska. Ale chociaż komisja skarg i petycji uznała skargę mieszkanki za zasadną, to rada powiatu, większością głosów rządzącej koalicji, nie chciała nad nią głosować. Bezpodstawnie skierowano skargę do ponownego rozpatrzenia, próbując jednocześnie tak zmienić skład komisji, aby większość mieli radni związani z starostą i wicestarostą. Nie udało się. Opozycja wykiwała starostę, zgłaszając do składu komisji więcej osób ze swojego grona.

Zamieszanie z komisją, skargą i wydatki na postępowanie to nie jedyne dolegliwości i koszty, jakie powiat musiał ponieść w związku z decyzją starosty. Interpelację w tej sprawie złożył radny Radosław Rakowiecki. – Podczas prac komisji skarg i wniosków analizowaliśmy wyrok KIO, która stwierdziła, że na skutek niezgodnych z prawem czynności i zaniechań starosta przekroczył swoje uprawnienia, wobec czego kosztami postępowania odwoławczego KIO obciąża zamawiającego, tj. powiat chełmski, kwotą 23,6 tys. zł. Poza tym ustaliłem, że podczas rozpoznania prowadzonego przez KIO powiat był reprezentowany przez zewnętrzną kancelarię adwokacką. Panie starosto, jakie dodatkowe koszty zostały wygenerowane na rzecz tej obsługi prawnej? – chciał wiedzieć radny, ale podczas sesji odpowiedzi nie usłyszał.

Nie wiadomo, kiedy skończy się inwestycja. Wykonawca zszedł z budowy po tym, gdy wybuchła wojna na Ukrainie i drastycznie wzrosły ceny ropy. Ciekawe czy zdążyłby ją skończyć, gdyby nie było zamieszania z odwoływaniem do KIO? Prace na razie utknęły a mieszkańcy Krobonoszy, przez którą miała biec nowa droga, skarżą się na rozjeżdżoną ulicę. Powiat ogłosi kolejny przetarg, ale urzędnicy już liczą się z tym, że cena będzie znacznie wyższa niż za pierwszym razem. (bf)

News will be here